Niedawno oglądałem program dokumentalny, gdzie pewien sejsmolog opowiadał o tym, jak za pomocą Internetu i mocy obliczeniowej swojego komputera, można wspomóc badania nad wykrywaniem trzęsień ziemi. Z tego co mi wiadomo podobnie ma się sprawa z badaniem rozmaitych wirusów, chorób, kosmosu itd.
W związku z tym zastanawiam się, czy przez przypadek nie jesteśmy świadkami kolejnego ruchu zainicjowanego przez Internet, który określiłbym e- wolontariatem. Ludzie dobrowolnie użyczają swoich komputerów dla dobra całej cywilizacji, z dobrego serca, zupełnie bezinteresownie.
Czyżby zatem Internet znów oddziaływał na ten realny, materialny świat? Był bodźcem, inspiracją ale przede wszystkim czynnikiem zdarzeń? Poszedł o krok dalej niż organizowanie kontrakcji przeciwko np. ACTA? Sądzę, że tak, a dalsze jego zastosowania są ograniczane tylko ludzką wyobraźnią.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie