Przodek

Co rusz dobiegają do nas informacje o tzw. rozszerzonej rzeczywistości, głównie ze strony firmy Google. Pierwowzoru tego mogliśmy choćby uświadczyć w głośnym filmie Jamesa Camerona ,, Terminator’’, gdzie tytułowy robot miał wyświetlane wraz z obrazem rozmaite dane.

Tak się zastanawiam, czy gier komputerowych nie można by w pewnym sensie uznać za prekursorów rozszerzonej rzeczywistości? No bo zobaczmy, oferuje się nam wirtualne środowisko, jakiś świat, uniwersum, mniej lub bardziej oddające faktyczne istnienie. Mamy na niego realny wpływ, oddziaływanie, jesteśmy jego integralną częścią. Często też na bieżąco dostajemy z gry informacje, statystyki. Czyli ta teza ma jakieś realne racje bytu.

I na koniec jeszcze jedna kwestia. Na You Tube znalazłem filmik zatytułowany ,, bioniczne oko’’ traktujący o pewnym mężczyźnie, który stracił oko w wyniku strzelaniny. Na szczęście zastąpiono je specjalną kamerą, mogąca przy okazji zgrywać obraz na ekran telefonu komórkowego. I tu rodzi się pytanie: czy tego też nie można by podciągnąć pod rozszerzoną rzeczywistość? Czy też jest to tylko część widzialnej świadomości tego człowieka? Gdzie się kończy, a gdzie zaczyna ludzka sfera poznawcza, a gdzie rozszerzona rzeczywistość?