Żyjemy wśród zalewających nas zewsząd informacji. Jest jej nieskończona ilość, a bezustannie powstają nowe. Mamy ich tyle, że nawet przy dobrych chęciach i mocnym samozaparciu nie jesteśmy w stanie ich ogarnąć, a co dopiero mówić o przyswojeniu i przeanalizowaniu.
Tworzy się takie błędne koło – ludzkość nie chce, bądź nie potrafi zaadoptować nowych informacji, a mimo to nadal puszcza się w obieg kolejne. Powstaje informacyjny śmietnik, natłok wiadomości popada gdzieś w niebyt, bądź żyje właściwie sam dla siebie, jest taką swoistą sztuką dla sztuki.
Mamy do czynienia z kuriozalnym zjawiskiem – zewsząd jest pełno danych, a jakby na przekór temu społeczeństwo o zgrozo jest niedoinformowane, zagubione, otumanione gąszczem newsów. Aż nazbyt rzuca się w oczy to, że postęp technologiczny wyprzedził o całą długość postrzeganie przez człowieka, i ten jest jakby niegdysiejszy, pozbawiony kontaktu z rzeczywistością, nowoczesnym światem który zamiast ułatwiać mu życie, przytłacza go swym ogromem, węzłem niezrozumiałych powiązań, jakich istota ludzka nie umie rozplątać.
Obecnie informacja czyni odwrotne skutki, aniżeli zamierzone do jakich została stworzona – wprowadza bałagan, dezintegruje, rodzi chaos, zamieszanie, intelektualną panikę.
Myślę, że społeczeństwu potrzebny jest nauczyciel, który pokaże jak żyć z informacją, biegle posługiwać nią niczym uniwersalnym, ponadpodziałowym językiem, traktować jako przyjaciela, guru, narzędzie, wyznacznik a nie wroga czy zawalidrogę.
Problem w tym, że ze świecą szukać przewodnika dla zagubionych w cyber rzeczywistości. Powinny to dla przykładu zrobić media, ale im się do tego nie pali. Wolą serwować papkę, spłyconą wiedzę, łatwo przyswajalną ale też pozbawioną wymiernej wartości. To też nie jest rozwiązanie, a popadanie ze skrajności w skrajność. Zdecydowanie doskwiera brak złotego środka. Szkoły natomiast chyba raczej uczą teorii i podstaw obsługi komputera, a nie zaś praktycznego, świadomego istnienia w wirtualnej rzeczywistości, coraz bardziej zlewającej się z tą realną.
Informacja to jak dla mnie nie tylko wiadomość, przekaz, nadany w obieg wyraz siebie. To także pewna forma płatności, że tak to ujmę ,, umysłowy pieniądz’’, ale również swego rodzaju broń, wirtualna granica oddzielająca od siebie różne skupiska ludzi, organizacje, zrzeszenia. Specyficzna deklaracja środowisku swojego istnienia, podkreślenie własnego ,,ja’’, zaznaczenie obecności na tym jakże mobilnym, płynnym terytorium, gdzie wszystko pędzi jak oszalałe.
A może jesteśmy świadkami dziejowego przewrotu historii? Kiedyś, dawnymi czasy, dostęp do wiedzy był ograniczony, a pośród ciemnych mas blaskiem lśnili nieliczni mędrcy, mistrzowie w swoim fachu. Dziś z kolei dla odmiany osoby, które okiełznają żywioł informacji, przypominać będą moi zdaniem np. średniowiecznych kowali, albo innych fachmanów. Z racji nabytych umiejętności, stanowić będą elitarne grono, nieliczne, acz odgrywające zasadniczą rolę w funkcjonowaniu narodów, krajów, wspólnot. Oni będą dyktować tempo życia ludzkości, jego rytm, poszukiwanie samoświadomości w zdigitalizowanej rzeczywistości. Ci, jakbym ich ujął ,, baronowie informacyjni’’ przeistoczą się w duchowych, moralnych, etycznych przywódców ludzkości. Będą kimś, kim byli na przestrzeni dziejów kapłani, rozmaite religie i wierzenia.
Inna racjonalna wydawało by się alternatywa, to zmniejszenie nadawania ilości informacji, a za to skupienie się na meritum przekazu. Czyli krótko, zwięźle i na temat, ale i tak miarodajnie. To mogłoby nieco zażegnać panosząca się jak zaraza dezinformację.
Jest jeszcze trzecia obca, może nieco naiwna i utopijna. Otóż społeczeństwo w końcu dorośnie do tego, żeby odnaleźć się w gąszczu wieści. Samo wyszuka świadomie tego czego potrzebuje, a odrzuci to co jest mu zbędne, bądź odstawi jako drugorzędny priorytet.
W każdym razie mamy nie lada problem. Trochę to przypomina człowieka pierwotnego, pałającego strachem przed ogniem. Ale w końcu oswaja się z tym żywiołem, a nawet czyni zeń pożytek. Może zatem informacja jest takim płomieniem, a ludzkość na poziomie kamienia łupanego cyfryzacji potrzebuje czasu, aby się z nim oswoić?
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie