MySpace, jeszcze do niedawna gigant, lider i symbol wśród serwisów społecznościowych. Dziś po dawnej chwale pozostały tylko wspomnienia, acz właściciel nie załamuje rąk, i ma w zanadrzu kolejne plany, jak przywrócić mu minioną świetność.
Tym razem stawiają na usługi muzyczne. Ambitnie chcą się stać ,, zabójcą Spotify’’. Szkopuł w tym, iż do ich uruchomienia potrzeba dużych nakładów finansowych, z czego lwią część stanowią opłaty licencyjne z dostawcami muzyki. W dodatku to niełatwy rynek, wielu ludzi nie pali się do płacenia za utwory, a jej dostawcy nie są łatwymi partnerami w biznesie.
Ponadto, pomimo tego, że od przejęcia przez Media Holdings liczba odwiedzin serwisu znacznie wzrosła, a co za tym idzie także jego przychody, to wciąż i tak MySpace generuje straty.
Również prognozy na przyszłość szefostwa wydają się z sufitu. Ich zdaniem, już w przyszłym roku przychody mają wzrosnąć aż.. o 386 procent.
W oparciu o powyższe fakty, trudno wróżyć sukces minionemu kolosowi. Ja jednak chciałbym, by na przekór trudnościom dopięli swego. Chociażby zważywszy na zapał, niezłomność ducha, i pomysłowość. Taka energiczna firma mogłaby dać spory powiew świeżości na rynku.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie