Jeremiasz Paliwoda Jeremiasz Paliwoda
16953
BLOG

Maskirowka jednak była, czyli co stało się w Smoleńsku...

Jeremiasz Paliwoda Jeremiasz Paliwoda Polityka Obserwuj notkę 106

MASKIROWKA.

MASKIROWKA, do niedawna słowo wytrych, niczym maniana u Hiszpanów. Wielokrotnie słowo to było nadużywane przez różnych blogerów ze "stajni" FYM-a.

Pomimo, iż wiele ich hipotez brzmiało śmiesznie i niedorzecznie, między innymi długa lista możliwych miejsc lądowania rozciągająca się od rzeki Bug, aż po góry Ural, to jednak, przynajmniej częściowo, mieli rację. Maskirowka faktycznie miała miejsce pod Smoleńskiem w dniu 10.04.2010 roku, z tym, że miała dużo mniejszy zasięg, powiedziałbym, zasięg bardzo lokalny.

Zdjęcie powyżej obejmuje swym zasięgiem cały teren, na którym ta maskirowka została przeprowadzona.

Żółtą obwolutką zostało zaznaczone oficjalne miejsce katastrofy.

Czerwoną faktyczne. Zobaczcie jak niewielka odległość je dzieli...

Nie było innych miejsc lądowania Tupolewa. Tupolew 154M, o numerze bocznym 101, lub 102 (to nie jest do końca jednoznacznie ustalone) wylądował awaryjnie w miejscu zaznaczonym czerwoną obwódką. Białą linią zaznaczony jest obszar wyrytej koleiny, leja, czy jak chcecie inaczej nazywać wyżlobienie w grząskim gruncie wyryte przez kadłub 100 tonowego samolotu. Po prawej stronie zdjęcia macie powtórzony ten sam teren bez linii. Tam dokładnie widać tą głęboką bruzdę w ziemi.

Teraz ta fotografia:

Odnosząc się ponownie do górnego zdjęcia. Te ostatnie fotografie zostały wykonane mniej więcej z miejsca oznaczonego fioletowym prostokątem. A kierunek "patrzenia" obiektywu zaznaczony jest tą grubą, błękitną strałką. No i w miejscu, w którym na tym satelitarnym zdjęciu mamy to podłużne wyżłobienie terenu, tutaj, w krzakach, bardzo wyraźnie rysuje się kształt kadłuba samolotu.

On tam wylądował. Wylądował mniej więcej w jednym kawałku. Podczas lądowania stracił jedynie ten fragment skrzydła, co go niby pancerna brzoza odłamała. To, że utracił kawałek skrzydła podczas kontaktu z ziemią może sugerować, że lądował z niewielkim bocznym przechyłem. Ale Protasiuk wylądował, wylądował w krzakach za autokomisem.

Na potwierdzenie mojej hipotezy:

Służby ratunkowe wracają zza autokomisu w ubabranych gumowcach niosąc nie mniej ubabrane nosze. Po co tam ktokolwiek chodził i kogo miałby tam szukać, jeżeli wszystko odbyłoby się tak jak w raporcie MAK???

Na tym poprzednim zdjęciu należy również zauważyć, że teren obok autokomisu jest ogrodzony taśmą!!!

Teraz kolejne foto:

Znów musimy odnieść się do tego zdjęcia najwyżej, zdjęcia satelitarnego, ażeby zobaczyć w którym miejscu leży ten odłamany kawał skrzydła. Na tej ostatniej fotografii natomiast widzimy, za skrzydłem, niebieską wywrotkę wysypującą ziemię. W jakim celu? Można jednoznacznie określić, że trwa akcja zasypywania wyżłobienia wyrytego przez kadłub naszego samolotu.

Następna fotografia:

Górna część fotografii przedstawia ten teren29.04.2010, widać międzyinnymi połamane drzewa (?), dolna została wykonana 08.08.2010. tu już nie ma żadnych drzew. Są to fotografie właśnie tego miejsca oznaczonego na zdjęciu satelitarnym czerwoną obwódką. Wszelkie ślady prawdziwego przebiegu tej "katastrofy" zostały już dawno zatarte...

Zobacz galerię zdjęć:

Стукачам, чекистам и членам российской агентуры вход воспрещен. Szacun za postawę Znalezione w sieci Lista Wildsteina Pan polecił Jeremiaszowi, by udał się do Rekabitów i dał im pić wino, lecz oni nie pili wina i mieszkali w namiotach, będąc wiernymi nakazom ich praojca Jonadaba syna Rekaba. Wówczas Pan powiedział, że nie zabraknie im potomka, który by stał zawsze przed Panem. Niewierną zaś Judę, która nie usłuchała nakazów swego Pana Boga, Pan ukarze...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka