JerubBaal JerubBaal
1728
BLOG

Mecz z Senegalem - co jeszcze musi się stać, aby PZPN poszedł po rozum do głowy.

JerubBaal JerubBaal Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Śledzenie wczorajszo-dzisiejszych nastrojów w tzw. internetach do najłatwiejszych nie należy. Choć ciężko nie parsknąć śmiechem po obejrzeniu kolejnego mema z Cionkiem w roli głównej, to średnio wytrawnemu obserwatorowi piłkarskich wydarzeń, ilość wylanych na reprezentacyjnych kopaczy pomyj, powinna powodować jasny sprzeciw. I choć z drugiej strony trudno się dziwić emocjom, które udzieliły się czekającym 12 lat na występ Biało-czerwonych na Mundialu kibicom, to jednak kierunek w jakim znalazły one ujście zdaje się nie być jedynym słusznym.

Jakiś czas temu, jeszcze przed Mistrzostwami Europy postawiłem na temat naszej reprezentacji tezę pt. wina Nawałki. Po zakończonym „wielkim sukcesem” Euro 2016, tezą tę z całą stanowczością podtrzymałem, a po dniu wczorajszym, jedyne co mogę powtarzać to niesłyszalne: „a nie mówiłem”. Kilka pomocniczych pytań powinno rozjaśnić nieco to co próbuję udowodnić:

1. Jak człowiek, który trenował jedynie polskie kluby, może być jakimkolwiek autorytetem dla ludzi, którzy w wielkich europejskich klubach są zawodnikami podstawowymi, jeśli nie kluczowymi?

2. Jakim autorytetem może być trener, który w przerwie meczów reklamuje piwo i napoje energetyzujące, szkodliwe na organizmu w stopniu co najmniej znacznym?

3. Jak można chwalić trenera za to że wyszedł pierwszy raz od lat z grupy na wielkim turnieju, nie zauważając, że bierze w nim udział 24 zamiast 16 drużyn (taka sytuacja na poprzednich Mistrzostwach Europy) i nie zauważyć, że dokonanie to nie jest szczytem możliwości drużyny złożonej w zdecydowanej wiekszości z podstawowych piłkarzy dużych europejskich klubów?

4. Jak można nie zauważyć, że dokonania pana Nawałki są porównywalne z osiągnięciami reprezentacji Leo Benhakkera, który do dyspozycji miał piłkarzy z boisk Ekstraklasy, a największą „gwiazdą” był Ebi Smolarek występujący od czasu do czasu w średnim eurpejskim klubie?

5. Czy fakt, że niemal każda reprezentacja grająca do tej pory na mundialu, włącznie z Arabią Saudyjską wychodzi na mecz bez większego/zauważalnego stresu, a polscy piłkarze mają nogi z waty i nie są do końca pewni jak się nazywają, jest winą piłkarzy, czy braku autorytetu i mocnego charakteru u człowieka, który nimi zarządza i powinien dbać również (a może przedewszystkim) o ich kondycję psychiczną i wolę walki. A nawet, jeśli by w tym konkretnym aspekcie zrzucić winę na słabość piłkarzy, to dlaczego w takim turnieju do występu desygnowani są właśnie ci, a nie inni, bardziej odporni na stres?

Takich pytań można by zadać więcej, ale w moim przekonaniu odpowiedzi na te przytoczone, powinny dać jasny obraz i odpowiedzieć na pytanie o przyczynę kiepskich występów naszej kadry. Otóż problemem nie są piłkarze. Problemem jest trener, a raczej fakt, że jest to polski, średni trener ligowy, który nadaje się co najwyżej na poziom kadry U-17. Cały ten wpis miał być wylaniem swoich żali i obarczenie odpowiedzialnością naszego selekcjonera. Uważam jednak, że w obecnej sytuacji tym co należałoby zrobić jest raczej apel do polskich kibiców o to, aby wykazali się brakiem ignorancji i dostrzegli, że gra reprezentacji we wczorajszym meczu jest wynikową pracy trenera w ostatnich latach oraz biernością i przedewszystkim skąpstwem PZPNu, który nie jest w stanie zatrudnić i zapłacić dobremu europejskiemu trenerowi za to aby zbudował kadrę i poprowadził ją do czegoś więcej niż remis na EURO ze Szwajcarią. O ile po wczorajszym dramacie można być wściekłym na Cionka i spółkę, to jednak warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chłopaki wykazali się aż tak ogromym brakiem zaangażowania, czy może fatalna gra wynikała z baznadziejnej taktyki nakreślonej przez Nawałkę. Obserwuję piłkę od lat dwudziestu i jestem absolutnie przekonany, że przyczyną nie są piłkarze, od wczoraj tak potwornie opluwani przez „kibiców”-ignorantów, którzy z piłką mają coś wspólnego raz na cztery lata, a w komentarzach są najbardziej słyszalni. Wszystkim piłkarskim obserwatorom, posiadającym bardziej otwarty umysł i choćby szczątkową piłkarską wiedzę życzyć mogę rozwagi i rozsądku w ocenianiu naszych. Piłkarzom odrobiny wkurwienia przed kolejnym meczem, a włodarzom PZPNu hojności podczas podejmowania decyzji o wyborze kolejnego selekcjonera.


JerubBaal
O mnie JerubBaal

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport