O tym, że kilku pasażerów Tupolewa mogło przeżyć katastrofę mówiło się już 10 kwietnia, zaraz po jej wystąpieniu. W medialną przestrzeń informację takiej treści wprowadziły wypowiedzi Dariusza G., naczelnika Wydziału Federacji Rosyjskiej Departamentu Wschodniego. Jak stwierdził, dowiedział się o tym od ambasadora Turowskiego (też zastanawiające). Później ta informacja była wielokrotnie, przez różne osoby, dementowana.
Oto kilka przykładów z 10 kwietnia właśnie:
Tak informowała o tym współczesna.pl: (zdjęcie powyżej)
…a tak TVN24… (zdjęcie)
Tytułów prasowych, stacji telewizyjnych, które tą informację przekazały było znacznie więcej. Nigdy te wiadomości nie były poważnie potraktowane. Nie próbowano (przynajmniej nie ma żadnych śladów tego) ich weryfikować. Czy tak powinno być? Antoni Macierewicz wyręcza służby państwowe idąc śladem tamtych informacji. W tak ważnym śledztwie, w tak ważnej sprawie - nie można pozwolić na to, by jakikolwiek wątek tego śledztwa pozostał pominięty. Trzeba to wyjaśnić, choćby po to, by uznać, że informacje te były nieprawdziwe. Tego wymaga rzetelność postępowania. Tylko tyle – i aż tyle.
linki do stron:
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100410/KRAJSWIAT/257416863
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/katastrofa-pod-smolenskiem,211435.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości