Jerzy Korytko Jerzy Korytko
568
BLOG

Zamach. Boston - przyczynek do terroryzmu.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Terroryzm. Magiczna formuła. Pozwalająca ukryć prawdziwych sprawców. Ich rzeczywiste zamiary, interesy. Akty terroryzmu dziś mają służyć nie tyle likwidacji jakichś konkretnych przeciwników (to w niewielkim stopniu, margines) – lecz sianiu chaosu i zamętu zmuszając  aparat władzy zaatakowanego kraju do radykalnych działań. W wielu przypadkach tak do końca nie możemy mieć pewności kto za danym aktem terroru naprawdę stoi. Gdyż przyznaje się do niego często wiele organizacji, radykalnych grup czy osób wreszcie. Widząc w tym szansę na propagowanie głoszonych przez siebie poglądów.  Zaistnienia w mediach. Rozszerzenia wpływów poprzez rozgłos. Właśnie te cechy terroryzmu czynią go aktualnie najgroźniejszą i najczęściej stosowaną formą przemocy także przez wielkich graczy na rynku politycznym.  Skrytobójstwo ma się dalej dobrze. Zawsze winę można zwalić na wyimaginowanych islamistów czy innych radykałów.

Terroryzm jest niezwykle groźny z podstawowego powodu – nieliczne grupy, wręcz pojedynczy fanatycy – są w stanie schwycić za gardło potężne kraje. Powodować wielomilionowe straty. Zmuszając zaatakowane społeczeństwo na wydatkowanie ogromnych sum na  poszukiwanie sprawców. Wprowadzanie jakichś zakazów, nowych procedur bezpieczeństwa skutkujących kolejnymi ogromnymi kosztami. I to wszystko za sprawą kilku niekiedy ludzi.

Zamach w Bostonie jak w soczewce skupił wszystkie te elementy. Nie znamy całości sprawy. Pewnie wiele się wkrótce wyjaśni. Ale gdyby nawet okazało się, że to bracia Carnajewowie stali za zamachem – i gdyby drugiego z braci udało się schwytać żywego – to czy poznamy odpowiedź – kto tak naprawdę za tym zamachem stał?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości