Jerzy Korytko Jerzy Korytko
815
BLOG

Kontrola pirotechniczna Tupolewa a ślady eksplozji.

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 Kilka słów wyjaśnień dotyczących okoliczności badań wraku Tupolewa pod kątem występowania w nim materiałów wybuchowych. Jakoś do powszechnej świadomości nie może się przebić rzecz jedna. Jak to możliwe, że badania pirotechniczne samolotu przeprowadzone przed wylotem nie wykazały ich obecności – a dokonane w dwa i pół roku po katastrofie - i owszem.

Jest dla mnie oczywistą sprawą, że zadający to pytanie blogerzy rżną przysłowiowego głupa. Doskonale odpowiedź na to pytanie znają, usiłują jednakże przymusić co bardziej porywczych antagonistów do wysunięcia tezy,  iż  Tupolew został przez Rosjan ostrzelany…. O wiele lepiej oceniają swoje szanse na prowadzenie dyskusji przy takiej interpretacji zdarzeń….

Nie będę tej ewentualności wykluczał. Nauka radziecka bowiem i takie przypadki zna i opisuje. Ale jest inna, bardziej prawdopodobna odpowiedź….

Ładunki wybuchowe mogły zostać:

·        wniesione na pokład Tupolewa już po kontroli pirotechnicznej

·    albo mogły zostać starannie ukryte przedtem, w trakcie licznych prac remontowych (np. w czasie przebudowy salonki w dniach 8-9 kwietnia). Tak starannie, że nie mogły być wykryte rutynową kontrolą.

I czym by to skutkowało? To oczywiste, że po eksplozji uwolnione cząsteczki tych materiałów znalazły by się tam, gdzie ich wcześniej, w trakcie kontroli, nie było…

Manipulacjom – STOP.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości