Ponieważ pojawiło się kilka notek na ten temat - fałszywie - albo w nie do końca wyrazisty sposób omawiających tytułową kwestię - piszę te kilka wierszy.
Podstawowym błędem większości piszących jest anachroniczność ocen. Patrzy się bowiem na sprawę Powstania Warszawskiego przez pryzmat jego tragicznego finału. Zupełnie pomijając ówczesne uwarunkowania, które przywódców Armii Krajowej do wywołania powstania skłoniły.
Tu zwrócę uwagę na dwie, podstawowe kwestie :
Po pierwsze – wywołując powstanie, w obliczu błyskawicznych postępów Armii Czerwonej, nie można było przewidzieć tak tragicznego jego finału.
Po drugie – przywódcy AK nie mogli przewidzieć, że Stalin, na wiadomość o rozpoczęciu powstania - wstrzyma ofensywę swoich wojsk.
Uderza również jednostronność ocen samego znaczenia Powstania Warszawskiego. Z punktu widzenia politycznego, ale i militarnego. Dziś jego krytycy zwracają uwagę na hekatombę ludności cywilnej, rozmiar zniszczeń miasta. To prymitywne i uproszczone oceny. Bazujące na niewiedzy, nieznajomości podstawowych faktów tamtemu okresowi wojny towarzyszących. Bo chociażby - czy można wiedzieć, jak potoczyły by się losy Europy– gdyby Rosjanie nie wstrzymali marszu na zachód? Czy można wykluczyć wówczas, że nie dotarli by gdzieś w okolice Renu? Zajmując całe terytorium Niemiec? Jak wówczas wyglądały by losy Europy ale i Świata dziś? Zupełnie pomija się fakt, że powstanie było rozpaczliwą próbą walki o niepodległość Polski w rozumieniu i kształcie ustrojowym z przedwojnia. Ostatnią próbą stworzenia zapory dla nadciągajacego ze wschodu totalitaryzmu.
Intensywność i wściekłość ataków na znaczenie Powstania Warszawskiego nie jest aktem odosobnionym.Wpisuje się to w od dawna obowiązującą strategię kilku tzw,. opiniotwórczych mediów - wszystko co nazywaliście "patriotyzmem" jest w istocie oszołomstwem lub, co najwyżej,nacjonalistycznym oszołomstwem.
Coroczne wałkowanie kwestii, czy wywołanie powstania w Warszawie miało jakiś sens - jest w istocie świadomą próbą dezawuowania znaczenia tegoż powstania. Jakie nowe fakty towarzyszą tym atakom? Żadne. Czy ci na nowo "odkrywający" ten aspekt powstania warszawskiego mają jakąś istotną wiedzę na ten temat? Też żadną. Ważne jest, że tworzą swoisty "front" atakujących. Czyj interes za tym przemawia? Nasz, Narodowy i Polski?
………………………………………………………………………………………………………..
Najwyższy czas zdać sobie z tego sprawę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości