W niedzielę piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się z Francją w 1/8 finału w mistrzostwach świata w Katarze. O wynik meczu był pytany na spotkaniu z mieszkańcami Legnicy prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Ja bym naprawdę marzył o tym, żeby się powtórzyły czasy, kiedy jesteśmy przynajmniej w tej czwórce tzn. przynajmniej możemy liczyć na czwarte, a może nawet na trzecie miejsce — powiedział.
Trafiliśmy na mistrza świata, ale ja oczywiście jestem pełen wiary – dodał. Każdy korzystny dla nas wynik, w tym wypadku to musi być zwycięstwo, choćby o jeden punkt, to będę skakał w powietrze — powiedział Jarosław Kaczyński. A więc od teraz wszystko w rękach, wróć, w nogach polskich piłkarzy. Swoją drogą chyba należy się cieszyć, że nie wyszliśmy z grupy na pierwszym miejscu. Dlaczego? Przegrać z takim zespołem, jak Francja, aktualny jeszcze mistrz świata, nie będzie chyba aż tak dużym wstydem, przegrana zaś z Australią, która była o krok od sprawienia niespodzianki we wczorajszym spotkaniu z Argentyną, byłaby o wiele trudniejsza do przełknięcia.
