Joe Chal Joe Chal
840
BLOG

Wybory lat 70-siątych

Joe Chal Joe Chal Polityka Obserwuj notkę 2

  W 1970 roku skończylem O.S.U w Olsztynie i oddelegowany byłem do Szczecina do JW 1170 d-ca jednostki płk Kaczan z pochodzenia rosjanin/, który zasłynął z tego, że jako pijany kierowal GAZ-em 63 w niedziele w nocy z cennym ładunkiem głosów żołnierzy po Wyborach Parlamentarnych. Schlany d-ca/dzis dyrektor szczecinskiego LOK-u/ miał wtedy wypadek w rezultacie czego zgubił wszystkie głosy wraz z urną wyborczą. Pamiętam jak dziś, kiedy w poniedziałek jechałem rowerem do jednostki głosy walały się po szosie. Nikt nigdy o głosy się nie upomiał a jak mi mowili starsi koledzy to głosy były produkowane jeszcze w poniedziałek rano do godz 6:00

Byłem jedynym żolnierzem zawodowym w WP w tym czasie, który nie powiadomił D-ctwa Jednostki o zamiarze ożenku a na taki ślub d-ca musiał wyrazić zgode po wcześniejszym zaaranżowanym „spotkamniu towarzyskim”.
Moją wybranką by
ła śliczna „Modelka z Odry” córka KapitanaŻeglugi Wielkiej J.T co kompletnie nie mieścilo się w głowach naczalstwa?
Za każdym razem kiedykolwiek mija
łem się z tym “ruskiem” i oddawałem jemu honory wojskowe, na które on nie reagował a powinien ignorując mnie ubliżał mi często szarpiąc mnie za klapy munduru wyzywał od; „kapitalistycznych świn” i innych bardzo raniących moje serce, godność i honor wyzwisk.
Podczas jednej ze s
łużb jako oficer dyżurny JW 1170 na Gumieńcach o 3:00 rano przyjechały oddziały elewów ze Szkoły Podoficerskiej Milicji w Szczecinie w celu przebrania się w naszej jednostce w mundury wojskowe i okolo godz 5:00 miały być gotowe do akcji tłumienia spodziewanego strajku w Stoczni Szczecińskiej /Przywodca Solidarnosci Jurczyk/
Niestety ja ich do jednostki nie wpuści
łem a kazałem opuścic teren JW oficerowi starszemu milicji. Jeszcze były negocjacje i groźby rzucane w moją stronę po czym ja złapałem za telefon i zadzwoniłem do WSW. Po 20 min dyżurka była pełna oficerów WSW i Służb kontrwywiadu. Pierwsze co zrobiono to oddelegowano jednostki milicji do koszar szkoły milicyjnej gdyż cała akcja przebierania spaliła na panewce, ponieważ miała być przeprowadzona pod osłona nocy.
Potem odebrano mi broń i zdjęto ze s
łużby po czym odtransportowano mnie do Budynkow WSW Szczecin / niedaleko Sądu i Prokuratury/.
Tam by
łem przesluchiwany kilka dni, /pluto mi w twarz, obrywano mi pagony z gwiazdkami i przystawiano lufe pistoletu do skroni i brzucha wyzywano mnie takimi słowami jakich wstydziłbym się dziś powtórzyć. Oczywiście bałem się wtedy bo zaginięcia ludzi w tym czasie były czymś normalnym.
Po kilku dniach wróci
łem do siebie do hotelu na ul; Ku Słońcu i czekałem co dalej, aż do następnego strajku w stoczni. Kiedy coś słyszałem, że będą rozruchy to jak zwykle pakowałem się tego wieczora bo wiedziałem, że przyjadą po mnie prewencyjnie posadzając na dzień lub dwa. Po pewnym czasie przestali mnie zamykać a był to chyba 1974 rok kiedy dostałem powiadomienie, że mam sie stawić do Szefa Służb Jednostek Specjalnych płk. Ogrodowicza , poźniejszego generała i Dowódcy POW /Pomorski Okręg Wojskowy/ Pojechaem do Bydgoszczy z pismem o natychmiastowe zwolnienie mnie z wojska nawet pod rygorem dyscyplinarnym. Jednakże tak się nie stało i zostałem przeniesiony do jednostki 2206 na Cytadeli w Grudziądzu. Tam musiałem jeszcze służyć chyba rok i przyszedł rozkaz o zwolnieniu mnie ze służby.
Dziś mimo iż s
łużyłem 11 I pol roku /+ 3 szkoły nie mam żadnych uprawnień wojskowo-emerytalnych i jestem zwyklym rezerwistą jak większość szczęśliwych ludzi.

Następnym posunięciem tych którzy Polaków w wojsku nie za bardzo kochali była czystka wojskowości w roku 1981 oraz 1982 –właśnie na podstawie posunięć sovieckiego generała jaruzela oraz NKWD-isty Kiszczaka było aresztowanie mnie osadzenie w wiezienu które nazywano wtedy internowaniem, kilka miesięcy dzielenia celi z kilkoma znaczącymi politykami dzisiejszej władzy, no i propozycja nie do odrzucenia prokuratora wojskowego w Bydgoszczy;

Albo wysoki wyrok albo wyjazd z kraju /gdziekolwiek wszystko było przygotowane/. Jak tysiące wtedy wygnanych z PRL-u znalazłem się na tułaczce ,najpierw USA potem Australia. Powrot do jak to nazywaja 3 RP zaczął się od niespodzianki, ponieważ przez przypadek dowiedziałem się, że juz tamtego prokuratora który dawal mi wilczy bilet nie ma a został przeniesiony, awansował i żyje sobie do dzisiaj spokojnie . SB-ecja która mnie wtedy tak poniewierała, że do dzisiaj połowa mego żołądka to plastikowe części także żyje sobie spokojnie i dostatnio udając patriotów jak chociażby SB ek z Torunia który teraz jako nawrócony jest najczęściej publikowanym Blogierem na portalu Nowy Ekran.pl

Moja godnosc!!!

Czy tak można czynić w kraju
ze swych ludzi robić śmiecie?
Brata wygnać na tułaczkę,
żeby tułał się po świecie?

Nie zapomnę tego czasu
Kiedy ruszać mi kazano.
Paszport miałem już gotowy
i z ojczyzny mnie wygnano!

Dziś ci ludzie są niewinni
żadnej sprawy, oskarżenia.
Brak dowodów ich
 działania
“Na honorze nie ma cienia”?

Więc dlaczego płaczesz matko,
 
czyżbyś też straciła syna?
On ma córke spytaj o to?
Albo zostaw s…..syna.

Autor Joe Chal

Joe Chal
O mnie Joe Chal

Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka