
Foto W tym budynku odkryto zrabowane arcydzieła wartości ponad 1 mld euro;
Fakt znalezienia kolekcji cennych obrazów o szacunkowej wartości ponad 1mld €uro może szokować, odnotowano w niedzielę w Tygodniku Focus. Władze wielokrotnie odmówiły komentarza na temat tego skarbu odkrytego w 2011 roku.
Jednak rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert powiedział, że Berlin był świadomy o tym przypadku "wiele miesięcy temu" i pomagał w dochodzeniu prokuratorom wraz z ekspertami od sztuki zrabowanej z czasów hitlerowskich.
Uważa się, że setki modernistycznych dzieł sztuki zostały skradzione przez nazistów żydowskim kolekcjonerom.
"Myślę, że jest to największe pojedyncze miejsce /jak dotychczas/, gdzie znaleziono tak wiele dzieł z okresu Holokaustu, ale jest to nadal niewielki ułamek całkowitej liczby dzieł sztuki, które szukamy", powiedział Julian Radcliffe, prezes zaginionego Rejestru Art.
"Były to dzieła z rodzaju takich, które hitlerowcy zrabowali aby sprzedać za twardą walutę albo z przeznaczeniem dla własnych muzeów, zwłaszcza jeśli były to obrazy Starych Mistrzów".
Śledczy odkryli w 2011 roku dość pokaźną kolekcje podczas przeszukania mieszkania należącego teraz do 80-letniego syn kolekcjonera sztuki Hildebranda Gurlitta, który kupił je w latach 1930 i 1940, napisał Fokus.
Przeszukanie zostało przeprowadzone, ponieważ syn Cornelius Gurlitt, został złapany przez organy celne w pociągu jadącym ze Szwajcarii do Monachium z dużą ilością gotówki.
W kolekcji znajduje się wielu obrazów mistrzów z 20 wieku, wśród nich Pablo Picasso, Henri Matisse, Marc Chagall i niemieccy malarze: Emil Nolde, Franz Marc, Max Beckmann i Max Liebermann.
Dzieła sztuki leżały ukryte pośród starych słoików po dżemie i śmieciami w zaciemnionych pomieszczeniach Gurlitta przez okres ponad pół wieku w mieszkaniu, które znajduje się w południowej części miasta. Gurlitt „pustelnik bez pracy”, który sprzedał kilka z tych dzieł w ciągu roku i tak żył z tych dochodów.
Jego ojciec, żydowskiego pochodzenia po babci, był dość ważną i niezbędną postacią dla urzędników III Rzeszy ze względu na jego doświadczenie i wiedzę z dziedziny sztuki oraz znakomitej sieci kontaktów.
Minister propagandy Hitlera, Joseph Goebbels umieścił Gurlitta na stanowisku gł. specjalisty ds. sprzedaży dzieł sztuki, z których wiele zostało uznanych przez partie nazistowską za dzieła "zdegenerowane", z przeznaczeniem do sprzedaży zagranicznym nabywcom poza granice III Rzeszy.
Jednak Gurlitt /podobno?/ potajemnie sprzedał niektóre z dzieł zgromadzonych dla Niemców a resztę jak twierdził po wojnie, że „arcydzieła zostały zniszczone w czasie wojny podczas nalotu bombowego na miasto Drezno”, gdzie znajdowało się jego mieszkanie wraz z całą kolekcją.
Prace są teraz bezpiecznie przechowywane w składzie celnym poza Monachium, donosi Fokus.
"Wierzchołek góry lodowej"
Niezwykłe odkrycie spowodowało, że zapaliło się „światło w długim tunelu” i że niebawem będą odnajdywane inne ukryte a zrabowane przez nazistów skarby. Co najmniej 200 z nich zostało oficjalnie zgłoszonych jako zaginione i najprawdopodobniej utracone na zawsze.
Anne Webber, założycielka i współprzewodnicząca Komisja d/s Zrabowanych Dziel Sztuki w Europie nazwała ten przypadek "wierzchołkiem góry lodowej".
"Ludzie szukali ich zagrabionych dziel sztuki przez 75 lat, więc jeśli istnieją jeszcze gdzieś pozostałe 1500 obrazów zarejestrowanych w wykazie to oznacza, że jest to duża ilość zrabowanych obrazów, które należą do rodzin , którym powinny być zwrócone ich własności:", powiedziała Webber telewizji BBC.
"To była kiedyś cała zorganizowana siatka - zwłaszcza w Bawarii, gdzie było zlokalizowane właśnie to miejsce ze zrabowaną sztuką, tam też naziści zastanawiali się co zrobić z tymi drogocennymi „ikonami”, które były bardzo trudne do „wyprania”. Skradzione przedmioty znajdowały się również /i w dalszym ciągu są/ w posiadaniu nieświadomych ludzi nie wiedzących, co z tym zrobić?".
Niemieckie władze dokonały odkrycia dwa i pół roku temu a wciąż nie opublikowano wykazu dzieł i ani jednego nazwiska prawowitego właściciela powoduje spekulacje i domysły. "Tam jest kultura tajności", powiedziała.

Foto : Przykladowy obraz namalowany przez Henri Matisse;
Wśród obrazów, które odkryto był Matisse, należący do żydowskiego kolektora Paula Rosenberga, który uciekł do Paryża zostawiając swoją kolekcję - był on dziadkiem Anne Sinclair, byłej żony skompromitowanego polityka Francji Dominique Strauss-Kahna.
Naziści splądrowali dzieła sztuki w Niemczech i w całej Europie przed i podczas II wojny światowej. Tysiące skradzionych dzieł sztuki zostały już zwrócone do ich właścicieli lub ich potomków, ale jest to kropla w morzu i być może większa cześć skradzionych arcydzieł nigdy nie powróci do nich.
Webber powiedziała, że wysiłki restytucji miały ogromne znaczenie. "Stosunek tych przedmiotów dla rodzin ma większe znaczenie niż wartość finansowa tych dzieł", powiedziała.
"Są to prace, które zostały zabrane rodzinom, których życie zostało całkowicie zniszczone lub przekształcone przez hitlerowców i zwrot tych dzieł sztuki jest dla nich zarówno sprawiedliwością jak i forma połączenia się zerwanych więzi, które brutalnie im odcięto i zabrano".
Być może czytający odniesie takie wrażenie, że wszystkie zrabowane w okresie przed i w czasie II WŚ w europie dzieła sztuki należały do Żydów – a tak nie jest. Szukałem wzmianek na ten temat w niemieckich mediach i nie udało mi się niczego więcej znaleźć poza tym co już wcześniej opublikowałem.
Ogromna część dzieł znajduje się w muzeum w Petersburgu i moim zdaniem powinna być ona zwrócona prawowitym właścicielom a mówienie, że jest to „zapłata za przelaną krew rosyjską” nie jest na miejscu.
W tym artykule wykorzystano informacje z wielu mediów niemieckich jak i ze źródeł własnych.
Jestem prezesem i fundatorem Polsko Australijskiej Fundacji działającej na Rzecz Zdrowia i Rozwoju Dziecka. Prowadzę badania naukowe na temat „Autyzmu” (rehabilitacji) z wykorzystaniem komory hiperbarycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura