John Kowalski John Kowalski
275
BLOG

Polski antysemityzm

John Kowalski John Kowalski Polityka Obserwuj notkę 40

Polacy chętnie portretują się na tolerancyjnych, ale:

- Na widok ortodoksyjnego Żyda z pejsami w czarnym kapeluszu na ulicy Nowego Yorku, doznają "szoku kulturowego", nagle robi im się słabo i to raczej nie z miłosci.

- Na libacjach towarzyskich, gwoździem programu ciągle są sążniste kawały o Salci i Icku.

- Na polskim Internecie, pod płaszczykiem anonimowości, roi się od wpisów admiratorów "ostatecznego rozwiązania".

- Pumpiaste spodnie, glany, brunatna koszula, rozkrok i rączka w górę, to nie tylko obiekt archiwalnych fotografii z czasów wojny, ale też realia polskiego dnia dzisiejszego w wykonaniu neonazistow w Polsce.

- Radiostacja Radyjo Maryja, zamiast zajmować się tematami religijnymi tak jak wszystkie stacje religijne na świecie, zajmuje się polityką, w której ojciec dyrektor ujawnia coraz to nowsze spiski żydowskie przeciwko Polsce.

- Gazeta Wyborcza kłamie - ponieważ jej redaktorem naczelnym ma być Żyd.

- Dla przypieczętowania polskiej "tolerancji", ostatnio w Warce pobito ortodoksyjnego Żyda z USA. Bynajmniej nie zrobili tego przedstawiciele starego pokolenia, "ciężko doświadczonego przez Żydów" przed wojna, tylko nastoletnie wyrostki. Mówi to wiele o tym, jakie "wartości" przekazywane są z pokolenia na pokolenie w Polsce.

Jeżeli ktoś obiektywnie przedstawi powyższe fakty z "tolerancyjnej" Polski w mediach zachodnich, w Polsce automatycznie posądza się te media o "antypolonizm". Ci sami, którzy zarzucają Żydom, iż należy o nich mówić tylko i wyłącznie w superlatywach, domagają się tego samego w swoim własnym przypadku.

Zmarła Irena Sendler. Kobieta która uratowała 2500 żydowskich dzieci z warszawskiego Getta. Potrzeba było dopiero grupy amerykańskich uczennic z dziewiątej klasy high school w Uniontown w stanie Kansas, żeby w 1999 roku doczekać ujawnienia światu zasług tej kobiety. W ramach projektu z historii, uczennice z Uniontown dotarły do faktów związanych z ratowaniem żydowskich dzieci przez panią Sendler. Jako produkt końcowy projektu, napisały sztukę o jej zyciu. Sztukę tę wykonały ponad 240 razy w USA, Kanadzie i Europie, a zarobione tym sposobem pieniądze przekazywały pani Sendler, która okazywała się żyć we współczesnej "tolerancyjnej" Polsce całkowicie nieznana, w trudnych warunkach materialnych. Dopiero obcy musieli o niej przypomnieć, gdyż polska "tolerancyjność" może ciężko Polaka zaboleć w przypadku ujawnienia przez niego samego sympatii pro-żydowskich.

W ubiegłym tygodniu, w czwartkowym wydaniu "Glenn Beck Show" na kanale CNN, oglądałem wywiad z jedną z byłych uczennic high school w Uniontown, Liz Hutton. Host programu, Glenn Beck, zadał jej pytanie: czy Irena Sendler jest znana w swoim kraju? Odpowiedź była: teraz tak. Na to Beck zareagował: jak to mogło być, żeby taka osoba nie była znana w swoim własnym kraju? Hutton odpowiedziała na to: w Polsce ciągle jeszcze jest dużo antysemityzmu...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Polityka