Artykuł 10 ustęp 1 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 roku mówi o trójpodziale władzy. Zapis ten w obecnej chwili, jak zresztą i wiele innych jest martwy lub czysto formalny czym uderza w istotę praw gwarantowanych tym aktem prawnym.
Prezydentura Pana Bronisława Komorowskiego, określona przez jego politycznego mentora Pana Donalda Tuska, "żyrandolową", w świetle tej wypowiedzi jest bez znaczenia.
Znaczenie ma jedynie fakt uderzający w zasady ustrojowe Państwa Polskiego. Przejęcie, po ustawodawczej, kolejnej władzy -wykonawczej. Już w pełni. Przez jedną partię polityczną. Taka sytuacja rodzi arogancję. Co zresztą już czytelnie widać , choćby w wypowiedziach Sławomira Nowaka czy w zachowaniu przewodniczącego Komisji Hazardowej. Cyniczny śmiech zwłaszcza tego ostatniego przypomina najgorsze chwile rządów Lewicy.
Czy co najważniejsze po sposobie funkcjonowania tej władzy. Weźmy choćby kwestię Wieloletniego Planu Finansów Państwa. Nie jest możliwe uzyskanie go z Kancelarii Premiera [ nawet w drodze wniosku o udzielenie tegoż naa podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późniejszymi zmianami)].
Tego dokumentu tak naprawdę nie ma. Po złożeniu takowego wniosku okazuje się, że trzeba czekać na jego upublicznienie. Mimo uchwalenia go w miniony wtorek - nie jest dostępny, gdyż podlega zmianom w Ministerstwie Finansów. Dla jasności, Kontekst jest następujący. Rząd przyjmuje dokument, a obecnie pracownicy MF zmieniać go będą . O czym więc mówił Premier w Sejmie?. O tym co uchwalił Rząd, czy o tym co poprawi MF? Czy byłoby to możliwe gdyby istniał choć cień równowagi władz, wymieniony w Art 10 Konstytucji? Mamy do czynienia z jedną arogancką władzą, której jedynym celem jest jej utrzymanie. Ktoś może twierdzić, że władza Ustawodawcza i Wykonawcza będą siebie nawzajem równoważyć, czyli kontrolować? Jest to, o czym mówi doświadczenie życiowe, z oczywistych względów obecnie niemożliwe. Symbioza interesów i relacji towarzyskich stoi temu na przeszkodzie.Ta władza przejmie w pełni coś czemu winna jedynie służyć, coś co nie należy do niej. Ta władza przejmie Państwo. Co już de facto zrobiła.
Kto zgadnie jaki jest stan finansów Państwa. Kto zgadnie ?
na tego bęc!!!!!! Tak bo, czego się obawiam, to ego iż stan finansów naszych publicznych zbliżony jest do tych na Węgrzech czy też w Grecji. I spadnie na nas, bęcnie, aż wnętrzności nam się wzruszą do łez. Tym razem ze śmiechu Na własną głupotę i mizerię i tę naukę wówczas raz jeszcze każdy z nas sobie kupi, żeśmy przed szkodą i po szkodzie głupi!
Inne tematy w dziale Polityka