Dziś druga tura wyborów prezydenckich we Francji. Co oznaczać mogą dla Polski, EU i losów konstytucji,a więc sprawnego zarządzania wspólnotą ?
Wiele, niezmiernie wiele. Sarkozy i Royal używając demagogii kreują różne wizje gospodarki francuskiej i porządku społecznego.
Ważne dla polski w tym co mówi Sarkozy to "powrót" do gospodarki rynkowej, urealnienie związku pracy z zapłatą za nią i tym samym oddziaływanie na strukturę społeczną w sposób motywujący. SARKO chce zerwać łańcuch blokujący rozwój Francji. Chce skierować ją w stronę mechanizmów wolnego rynku. Jak powiedział w Polskim Radiu jeden z francuskich przedsiębiorcówi tu wyborców : "Czas skończyć z płaceniem ludziom za nic nie robienie" i jak mówki Sarkozy " trzeba rano wstawać by iść do pracy.
I to jest ważne dla Polski i Europy. Musimy rano wstawać i iść do pracy. Czy to samo zaoferuje Royal. Socjalistyczny rodowód gwarantuje, że tak nie będzie.
Co mogłaby dać kobieta jako Prezydent Francji ? Wiele, matka czwórki dzieci - żyjąca w stabilnym acz nie sformalizowanym związku może dać francuskiej polityce to czego nie da mężczyzna. Subtelność i pojmowanie całości spraw na sposób właściwy kobiecie. Pewnie tak. Ale Francja potrzebuje kogoś kto uderzy ręką w stół i powie dość tych socjalnych, demotywujących bredni. Musimy mieć pracę i iść do pracy. Do pracy, która da nam satysfakcję i godziwą zapłatę.
Nie może być tak że są tacy którzy płacą za bezpieczeństwo socjalne innych.Francja musi się przebudować tak samo Europa i Polska.
Zwycięstwo Szeryfa daje większe szanse na to że Francja przestanie być hamulcowym Europy i przypomni sobie o roli solidarności członków UE.
Chciałoby się powiedzieć do pracy Francjo !!!!!!
Inne tematy w dziale Polityka