Jolanta Łaba
Jolanta Łaba
Jorlanda Jorlanda
84
BLOG

Gawęda symboliczna o kwiatach albo relacjach

Jorlanda Jorlanda Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Na moim parapecie od zawsze kwitły fiołki. Ale ostatni rok nie był łaskawy. Z czterech dorodnych krzaczków został jeden. Od niemal roku nie chciał zakwitnąć. Już zapomniałam jaki ma kolor. 

Pomyślałam, że odbywa żałobę po utracie towarzyszy parapetu życia.

Czasem tak jest. Bo mnie życie też ostatnio prowadzi od ludzi w odludzia - szlakiem pożegnań. Ludzkie drogi pełne są trudnych dialogów, a czasem nie warto nawet próbować. I też czasem tracę chęć do działania.

Może ten fiołek potrzebuje nowego towarzystwa - pomyślałam? Może do odnowy nie jest potrzebny nawóz i ziemia (ile można go przesadzać?), ale paru kolegów z tej samej bajki.

No bo o czym ma gadać fiołek afrykański z orchideą, która zawsze kwitnie po cichu i w tajemnicy jak jakiś tajny agent. Zawsze zauważałam, że raczyła kwiatem mnie zaszczycić, kiedy już postanowiła to wyrzucić z siebie tzn. spod liści poza doniczkę.

Albo o czym ma rozmawiać fiołek, symbol pokory, ze storczykiem, który zawsze wysoko unosi pąki i jak nagle zacznie epatować wszystkimi pięcioma kwiatami na raz, to nic tylko zamilknąć w podziwie.

Normalnie strach zakwitnąć w takim towarzystwie.

Zatem wybrałam się do znanego porządnego "ĄiĘ" sklepu z kwiatami, by zakupić fiołki.

O zgrozo nie było. Świat florystów również w kolejnej extra kwiaciarni oferował tylko cyklameny purpurowe i lawendy modne, że hej.

"Nie me sezonu Psze Pani".

Jak to nie ma sezonu? Fiołki powinny być treścią szanujących się parapetów życia!

Na szczęście w małym butiku kwiatowym, tradycyjnym i naturalnie przyciągającym rustykalnym leśno-wiejskim stylem - znalazłam dwa ostatnie.

Pan przepraszał, że tylko dwa, bo zawsze mają fiołki, jakby co.

Więc kupiłam dwa, żeby żaden nie doznał rozpaczy po stracie kumpla z butiku. I żeby razem sobie żyli na moim strychu z tym trzecim, który zgubił sens kwitnienia.

Tydzień nie minął, a mój uparciuch zakwitł. Ciekawe o czym gadali po nocy, że im tak dobrze poszło?

I tak sobie pomyślałam, że lepsze trzy fiołki na parapecie codzienności na strychu niż 100 storczyków w willach i salonach na obcych mi warunkach.


Widocznie jestem takim małym fiołkiem. I podobnych sobie trzeba szukać.

A orchide i storczyki i tak bez fiołka sobie poradzą.


P.S. Imię Jolanta z hebrajskiego pochodzi i oznacza "fiołek". Cóż za przypadek.

I piosenka (nie o fiołkach) NIE PŁACZ EWKA

Jorlanda
O mnie Jorlanda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości