Patryk Gorgol Patryk Gorgol
65
BLOG

W odpowiedzi przyjaciołom z Rosji

Patryk Gorgol Patryk Gorgol Polityka Obserwuj notkę 4

Po jednej z moich ostatanich publikacji bardzo oburzyli się Rosjanie dyskutujący na Inoforum. Każdy dialog jest pouczający, dlatego postanowiłem go kontynuować – z jakim skutkiem, czas pokaże. Rosjanie wygrali tytuł „komentatorów miesiąca” na moim blogu. Zamiast się cieszyć – postanowili mnie zaatakować. Tłumacząca pani Tamara nie wspomniała widocznie o tym, że jest to stały cykl na zasadzie poł żartem-pół serio (marzec, kwiecień, maj, czerwiec) i nasi wschodni przyjaciele chyba pomyśleli, że moim nadrzędnym celem było nabijanie się z nich. Zaproponowałem również dla zwycięzcy komentarza, ze szczerej sympatii, symboliczne pół litra „polskiej, smacznej wódki” . Stop. O trzy słowa za dużo.

Właśnie wyżej wymieniona wódka, a nie np. uwagi dotyczące Nabucco, wzbudziła wśród dyskutujących Rosjan największe kontrowersje i wzburzenie. Legenda głosi, że w latach siedemdziesiątych na etykiecie jednej wódki widniał napis: „Dawka śmiertelna: 4,5% - nie dotyczy Polaków i Rosjan”. Zamiast potraktować to jako dowód szczerej sympatii i przyjazny gest, zostałem zaatakowany. Pierwszy zarzut był oczywisty z punktu widzenia Rosjan – dlaczego tak mało? W Polsce mamy nawet taki „wyszukany” żart. Ile to jest nic? Pół litra na dwóch. Nie w tym rzecz.

Odpowiedź jest bardzo prosta. Jest to symboliczna flaszka, a dobry zwyczaj nakazuje, że jeżeli ktoś postawił pół litra, to ty tyle samo powinieneś odstawić. Wśród komentarzy, które udało mi się przetłumaczyć znalazłem wiele uwag, ale żadnej propozycji rewanżu. Zamiast podziękowań – pretensje i zarzut o skąpstwo. Już zupełnie pomijam fakt, że pół litra dobrej wódki kosztować może więcej niż litr whiskey.

Nasi przyjaciele z Inoforum działają według ciekawej zasady. Z reguły wybierają najbardziej krytyczne wobec Rosji artykuły i następnie je komentują. Łatwo dzięki temu przyczepiić – czasami nawet słusznie – naszym publicystom takie cechy jak rusofobia czy przesadzona uległość wobec Stanów Zjednoczonych. Jestem przekonany też o tym, ze w rosyjskiej sieci bez problemu znalazłbym artykuły antypolskie i świadczące o rosyjskiej (a nawet radzieckiej) wierze w swoje „imperium”, którego już nie ma.Pytanie, czy jest to reprezentatywne dla całego społeczeństwa? Na część polskiego i rosyjskiego – na pewno, ale pełna generalizacja jest zwyczajnie niesprawiedliwa.

Rów między nami należy zakopywać, a nie stale odkopywać. Wina leża po obu stronach, ale interes w poprawianiu stosunków też mamy wspólny. Zachowanie Rosji wobec Nabucco jest papierem lakmusowym jej zamiarów. Przecież Unia Europejska proponowała Rosji dołączenie ze swoim gazem do tego projektu. Europejski projekt gazociągu, o czym już pisałem, jest w nieciekawej sytuacji, ale nie ma on antyrosyjskiego wymiaru.

Dywersyfikacja jest normalną polityką rozsądnego państwa. Nikt zapobiegawczy nie chce być uzależniony od jednego źródła, bo w przypadku wojny, awarii technicznej czy aktu terrorystycznego, powstaje ogromny problem. Dlaczego Rosjanie odbierają to jako skrajny akt wrogości?

Czemu więc służą takie komentarze?

„Rosjanie zgarną pulę, kiedy Polony będą sami siebie grzać zimą”

Polacy nie będą sami siebie grzać zimą. Nie jest to w interesie ani Rosji, która jest sprzedawcą, ani Polski, ani Unii Europejskiej. Jeżeli UE będzie działać z głową, Europa będzie jednym wspólnym rynkiem energii, z jedną ceną, ale kilkoma źródłami. Rosjanie powinni w końcu zrozumieć, że Gazprom powinien przestać być drugim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, bo niczego dobrego to nie przyniesie. Można doprowadzić do „zimnej wojny gazowej”, ale nikomu to nie będzie służyc. Rosja będzie zmuszona sprzedawać więcej gazu do Chin, jednocześnie czekając jak na wyrok – kiedy Chińczycy przejmą Syberię. Bez Europy i Amerykanów, Rosja będzie miała z Państwem Środka duży problem. Trwanie w pokoju i dobrych stosunkach na linii Unia Europejska-Federacja Rosyjska jest zatem w interesie nas wszystkich.

Jeśli ktoś straszy cię odcięciem gazu, to czy może nazywać się twoim przyjacielem?

„Zgarnąć pulę to po polsku 0,5 wódki? - Jaki kraj taka pula”

Do tego komentarza już odniosłęm się wyżej. Zakładam jednak, że pani Tamara – która w żadnym przypadku nie jest personą non grata – nie oddała sensu cyklu „komentarz miesiąca”. Po co się prymitywnie obrażać?

„A w ogóle, wydaje mi się, że polscy pismacy każdy raz po swojej pisaninie wchodzą szybciutko na InoForum zobaczyć reakcję Rosjan na ich paszkwile”
„Bardzo dobrze, nareszcie będziemy trochę ich dyscyplinować i możliwe już bzdur nie będą pisać, chociaż wszystko ise może zdarzyć”

Rosjanie niestety przeceniają wpływy swojego forum. To już nie są czasy, gdy Polacy musieli z pokorą czytać to, co ktoś napisał w Moskwie. Ad. 2009 jest to lektura po prostu interesująca, dlatego warta uwagi. O Inoforum dowiedziałem się zupełnie przypadkowo – z programu Google Analytics, który wskazuje witryny, z których wchodzono na mojego bloga. O ostatniej dyskusji poinformował mnie w komentarzu niejaki Sergey. Każdy autor jest ciekawy, skąd na jego stronie pojawiło się kilkudziesięciu userów z Rosji. Czasami warto uwierzyć w to, że świat się nie kręci wokół Polski/Rosji. Polacy i Rosjanie mają ten sam problem wiary w swoją mesjanistyczną misję i pozycję..

Nikt nas nie będzie również dyscyplinował. Możemy rozmawiać, ale jak równy z równym. Rosjanie mogą oczywiście nazywać polskie artykuły bzdurnymi, ale to nasz punkt widzenia. Ja potrafię krytycznie spojrzeć na Polaków, pytanie – czy na to samo stać Rosjan wobec siebie samych?

Zastanawiam się też nad jeszcze jedną kwestią. Ile z wyżej cytowanych uwag jest merytorycznych, napisanych z dystansem i odnoszących się do stosunków polsko-rosyjskich, a ile to próba obrażenia Polaków?

Historia XX wieku nas nie rozpieściła. Zarówno Polska, jak i Rosja, padły ofiarą tych samych dwóch dyktatorów – Hitlera i Stalina. Spora część rosyjskiego społeczeństwa zwraca uwagę na to, iż Stalin był „dobrym managerem”. Tak, istotnie, za jego życia poprawiła się sytuacja geopolityczna Związku Radzieckiego (z kolei Polska przestała istnieć jako niezależne państwo), ale kosztowało to – zupełnie niepotrzebnie – śmierć milionów ludzi. Przy okazji wojen, czystek i pięciolatek. Nie wiem, dlaczego Rosjanie tak zagorzale próbują bronić swojej historii, jeśli chodzi o kontakty z Polską. Jakkolwiek nie patrzeć na sprawę, to rosyjski car, a później komuniści, zabeirali wolność Polakom i narzucali swoją władzę. Naszą elita – w czasie II wojny światowej i po niej – nie popełniła zbiorowego samobójstwa, a ktoś ją zamordował i pozamykał w więzieniach/obozach. Czy tak powinny wyglądać harmonijne stosunki polityczne? Na dominacji? Tutaj jest szansa dla Rosjan – jeśli odrzucą takie przestarzałe rozumowanie o swojej wyżsości, jestem prekonany, że po jednej i drugiej stronie znajdzie się wystarczająco dużo osób dobrej woli, które pozwolą nam pomyślnie ułożyć nasze kontakty.

Po co wojować, skoro można wzajemnie isę rozwijać? W dzisiejszej polityce nie ma już dwóch hegemonów. Stany Zjednoczone również nieuchronnie tracą (o ile już nie straciły) swoją pozycję na arenie międzynarodowej, a Związek Radziecki już nie istnieje. Czas przekirować swoje rozumownie na XXI wiek, o co apeluję do Polaków i Rosjan.

Więcej na podobny temat:
- Komentarz miesiąca - lipiec, Rosjanie zgarniają całą pulę
- Nabucco - rura bez gazu
- Dyskusja na Inoforum na temat mojego artykułu o Nabucco
- Dyskusja na Inoforum na temat mojej notki "Komentarz miesiąca - lipiec, Rosjanie zgarniają całą pulę"

 

Napisz do mnie wiadomość GG: 1131180 Więcej artykułów na stronie autora - www.patrykgorgol.pl "Kącik Dyplomatyczny" na Facebooku! Na twitterze: @PatrykGorgol

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka