Jakub K. Romanowski Jakub K. Romanowski
109
BLOG

Pacjencie, lecz się sam!

Jakub K. Romanowski Jakub K. Romanowski Polityka Obserwuj notkę 13

Jak donosi dziennik "Polska" już w czwartek posłowie zajmą się projektem ustawy o izbach lekarskich. Przedstawiciele PiS chcą, by znalazły się w nim zapisy zaostrzające kary za tzw. "błędy lekarskie".

Na pierwszy rzut oka wszystko w porządku. Lekarze przestaną być bezkarni, a pacjenci zyskają narzędzia, by skutecznie dochodzić i egzekwować należne im prawa. Dotychczas pierwsi mogli zostać co najwyżej pozbawieni prawa wykonywania zawodu. Zazwyczaj kończyło się jednak na naganach i ostrzeżeniach.

Teraz chory, czujący się skrzywdzonym przez lekarza, będzie mógł występować jako strona w procesie przed sądem, a więc np powoływać świadków, biegłych etc. Sprawy trafić będą mogły także przed sądy cywilne, a stąd już krótka droga do odszkodowań.

Sprawa jednak ma drugie dno. Wyobraźmy sobie, że chirurg ma na stole operacyjnym pacjenta, którego stan wymaga ryzykownego działania. Czy na pewno w każdym przypadku medyk zdecyduje się na ratowanie zdrowia i życia, nawet za cenę ewentualnego później posądzenia o błąd?

Tak samo zachowywać się będą lekarze diagnostycy. Nie wszystkim starczy odwagi, by bez wahania postawić "bardziej prawdopodobną" ocenę stanu pacjenta. Bo przecież medycyna to nie matematyka. Nie zawsze da się coś określić na sto procent. Zapewne zaczną się wielokrotne konsultacje, przez które być może opóźnione zostanie właściwe leczenie, przez co ktoś może ucierpieć.

Towarzystwa ubezpieczeniowe już zapowiedziały, że nie planują pokrywać kosztów ewentualnych odszkodowań. Lekarze więc sięgać będą do swoich kieszeni. To niezbyt szczęśliwe w kraju, w którym ubywa personelu medycznego, a pozostający jeszcze w kraju strajkuje z powodu niskich płac.

Pomysły parlamentarzystów są po prostu biciem piany i graniem pod publiczkę. "Wyższe kary za błędy lekarskie" - to brzmi dobrze, ale może okazać się straszne w skutkach. Poza tym kolejny cios wobec środowiska lekarskiego przypomina nieco ubliżanie kelnerowi w restauracji. Jesteśmy skazani na jego obsługę. Pokrzyczymy, pokrzyczymy, a on i tak nam napluje do zupy.

 

Jakub K. Romanowski

Zajmuję się obserwowaniem, wchłanianiem i powolnym trawieniem otaczającej rzeczywistości.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka