Clark Nova Clark Nova
361
BLOG

Graś pogrąża Komorowskiego czyli domniemanie niewinności w/g PO

Clark Nova Clark Nova Polityka Obserwuj notkę 7

Gruchnęła wczoraj wiadomość, "wychodzona" zapewne samodzielnie- używając terminologii jednego z asów sledczych Dziennika, że Jarosław Kaczyński będąc Premierem RP otrzymał od szefa ABW notatkę, w której znalazły sie personalia 20 tajnych agentów UOP ulokowanych w latach 90-tych w Porozumieniu Centrum.

Według mediów lista, która liczyła ok. 20 nazwisk, miała klauzulę "ściśle tajne", zaś oprócz Jarosława Kaczyńskiego dostali ją też prezydent Lech Kaczyński i koordynator służb specjalnych w rządzie PiS Zbigniew Wasserman. Nie ma danych, czy informacje te zostały przeciwko komuś wykorzystane. Co, aż chciałoby sie dodać, nie świadczy, że nie zostały użyte.

Odkrycia tego dokonała ABW na przełomie 2007/2008 r., podczas wewnętrznej kontroli. Sprawie nadano klauzulę tajności ale jak widać tajemnice ABW pod rzadami BONDAryka wyciekają jak paliwo z rurociagu Przyjaźń.
Dzielni śledczy z radia zet czy GW podają, że  ABW złożyła w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie ujawnienia tajemnicy państwowej przez ówczesnego szefa ABW Witolda Marczuka. Informacji o śledztwie w sprawie wycieku tajemnicy państwowej brak.

Wymienieni w artykułach siepacze PiS z samym J. Kaczyńskim na czele zaprzeczają by takie fakty miały miejsce. 

Piszę o tym bo trudno mi przyjąć do wiadomości fakt, że zdaniem obecnego kierownictwa ABW, zdaniem byłego koordynatora służb specjalnych P. Grasia oraz zdaniem niektórych dziennikarzy Prezydent, Premier, minister odpowiedzialny za tajne słuzby oraz szef ABW nie mają prawa znać danych agentów, w dodatku łamiących prawo bo rozpracowujących legalnie działającą partię polityczną.

Robi sie aferę z rzekomego ujawnienia nazwisk  agentów najważniejszym osobom w państwie (uprawnionym zresztą do posiadania wiedzy stanowiącej tejemnicę państwową) a nikt nie zadaje kilku prostych pytań: co w latach 90tych robili agenci UOP w PC, kto decydował o ich ulokowaniu i zadaniował, kto odbierał raporty i co z nimi robił itp.

Pytania takie są kluczowe bo oto dowiadujemy się, że legalnie zarejestrowana partia była poddawana inwigilacji, rozpracowaniu a byc może i operacyjnie wykorzystywana w rozgrywkach tajnych służb.

Czy można wykluczyc, że jednym z tych agentów był np. AA znany z rozbijania PC od środka? A innym np. TK znany z kontaktów ze środowiskami przestępczymi i wyrzucony z partii przez J. Kaczyńskiego? Jaki wpływ na decyzje partii mieli uplasowani w niej agenci? Czy rozbijali PC czy może rozbijali inicjatywy zjednoczeniowe prawicy? Czy mozna w końcu wykluczyc, że inni agenci UOP działali w innych partiach politycznych? Otóż nie można tego wykluczyć.

A wiedza ta jest niezmiernie ciekawa i ważna dla zrozumienia decyzji i działan podejmowanych na scenie politycznej lat 90tych przez PC i nie tylko.

Dlatego dziwi mnie postawa dziennikarzy, którzy szukają kolejnej okazji by dokopać znienawidzonym Kaczorom a nie interesują ich kwestie fundamentalne. Jeszcze bardziej dziwi mnie postawa polityków, którzy powinni rozumieć, że istnienie agentury w PC może oznaczać także istnienie agentury w ich ugrupowaniach.

Ale szczytem wszystkiego jest wypowiedź Pawła Grasia- ważnego posła PO, byłego koordynatora służb specjalnych i członka sejmowej komisja do spraw służb: "Jeśli jest prowadzone śledztwo w tej sprawie, to znaczy, że prawo zostało złamane."

W ten oto sposób Graś popełnił takie samo przestępstwo jak Z.Ziobro czyli przesądził o winie zanim nawet prokurator postawił jakiekolwiek zarzuty. Na miejscu Kaczyńskiego natychmiast podałbym, Grasia do sądu. I czekał czy Temida okaże się równie bezwzględna jak w przypadku Ziobry. Pomijam juz fakt  kompromitacji posła Grasia, któremu zasada domniemania niewinności jest najwyraźniej obca.

Pomijam, bo zwijam się ze śmiechu widząc jak jednym krótkim zdaniem Gras udupił: protegowanegoTuska z Sopotu czyli Jacka Karnowskiego, marszałka Sejmu Bronia Komorowskiego, kilku oligarchów pokroju R. Krauze czy J. Kulczyka którym nawet PiS nie dał rady oraz kilku swych partyjnych kolegów przeciwko którym prokuratury prowadzą sledztwa.

Bo jesli prokuratura prowadzi przeciw nim śledztwa to oczywiste jest, że doszło do przestępstwa. Proste jak wojskowy rozkaz, prawda?

I co teraz Platformo, przeprosisz za aferzystów we własnych szeregach?

 

Clark Nova
O mnie Clark Nova

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka