Przemysł przykrywkowy ma się dobrze i wciąż jest w stanie kształtować przekaz do opinii publicznej. Pokazała to narracja mediów w ostatnim czasie. ..Media pokazały, że wciąż są w stanie formatować opinię publiczną. Są w stanie przykryć prawdziwe kłopoty, jeśli mówienie o nich jest nie na rękę rządzącym. A takich spraw jest coraz więcej. O części z nich przypomniał poseł Tomasz Kaczmarek w swojej interpelacji do Donalda Tuska. Pytając, czy premier zamierza się podać do dymisji, poseł PiS przytoczył małą część negatywnych skutków rządów Tuska oraz fatalnych decyzji władz. O tym wszystkim, co znalazło się na liście pytań, o znacznie większej liczbie poważnych, strukturalnych i systemowych problemów media w Polsce powinny mówić niemal na okrągło. Jednak wolą mamić Polaków przekazem o błahostkach, które są łagodniejsze dla władzy. Tę zdolność przemysłu przykrywkowego trzeba brać pod uwagę, przy analizowaniu sytuacji politycznej w Polsce oraz w rozważaniach o politycznej przyszłości. Wydaje się bowiem, że słyszana coraz częściej euforia, jakoby Polska zmierzała do przesilenia politycznego, może być znacznie na wyrost. Na pewno jest przedwczesna.
publikowano: dzisiaj, 21:39
Choć kryzys władzy jest oczywisty, a jej rządy mogą przynosić jedynie złe owoce, środowiska podległościowe, środowiska czerpiące zyski w związku z obecnymi realiami III RP, wciąż są mocne i mają możliwości wytyczania ścieżek opinii publicznej. One są w stanie wytworzyć - i będą zapewne próbowały to robić - atmosferę, w której społeczne nastroje mogą wrócić do tych z 2007 roku. Prowokacje - również fizyczne napaści, przemilczanie problemów, nagłaśnianie kłamstw i fałszywych obrazów - tego trzeba się spodziewać.
W tej sytuacji strona niepodległościowa nie może się dekoncentrować, nie może popełniać błędów.Przedwczesne wzmacnianie euforii, emocji i radości z nadchodzącego sukcesu i przewartościowania może prowadzić do dekoncentracji. A to największy prezent, jaki strona niepodległościowa może dać swoim wrogom. Wrogom, bowiem w Polsce toczy się wciąż wojna. Wojna polsko-polska. I w tej wojnie czekają nas w najbliższym czasie bardzo ważne, być może przełomowe bitwy. Dekoncentrację wróg zauważy i na pewno wykorzysta.
Takimi bitwami są najbliższe wybory - parlamentarne, na prezydenta oraz samorządowe. One mogą przechylić wojenną szalę na którąś ze stron. A w tej wojnie strony są zawsze dwie. Jest strona podległościowa i niepodległościowa. Tak jest i tak było zawsze. Zawsze, czyli przynajmniej od kilkudziesięciu lat. Wojna polsko-polska to nie jest wymysł III RP. To znacznie wcześniejszy projekt.
Początków wojny polsko-polskiej należy szukać zapewne w 1944 roku, choć była ona skutkiem i działalności sprzed II wojny światowej. A być może i wcześniejszej. Jednak można przyjąć, że aktem założycielskim ostatniej, współczesnej fazy wojny polsko-polskiej było powstanie PKWN. To wtedy, na kilka tygodni przez wybuchem Powstania Warszawskiego, powstał kamień węgielny obozu podległości. Obozu, który trwa do dziś. Przez całe lata stał on konsekwentnie na jasnym stanowisku, że Polska ma być posłuszna możnym i nie ma prawa być polska.
Polska miała - i ma - być polska jedynie z nazwy, tak samo jak polscy jedynie z nazwy byli członkowie PKWN. Formalni Polacy montowali obcą władzę w 1944 roku, formalnych Polaków mamy i w III RP wielu.
W 1944 roku w imię budowy nowej rzeczywistości obóz podległych i zniewalających Polskę ludzi milcząco stał, patrząc na zagładę Polaków z polskimi sercami. Potem sam przystąpił do działania. Polaków mordował, sądził, deptał ich godność i człowieczeństwo, niszczył ich, grzebał potajemnie w dołach śmierci, niszczył suwerenną Polskę. W miejsce mordowanych wstawiał Polaków z nazwy, formalnych Polaków z sercami, duszami i umysłami poddanymi obcym.
Dziś ten obóz trwa i wciąż depcze - choć innymi metodami - niepodległą i suwerenną Polskę, wciąż pilnuje, by prawdziwi Polacy nie urośli w siłę, by obóz podległych prowadził Polskę tak, jak podległym i obcym wygodnie. Bo Polska silna zawsze możnym tego świata przeszkadzała. Oni wraz z podległymi walczyli, by Polska z kolan nie wstawała.
Ciągłość działań, myśli i geopolicznej wizji między czasami sowieckiego zniewolenia a obecną Polską jest wyrazisty po zagłębieniu się w analizę realiów współczesnej Polski. Układ okrągłostołowy to sowieckie zniewolenie przeniósł w nową rzeczywistość. W rzeczywistość III RP. Wygląda ono inaczej, opiera się na innych fundamentach, ale w istocie jest tożsame.
Polska, III RP, ma być polska tylko z nazwy. W rzeczywistości jej "serce" ma być nijakie - takie, jak podmioty robiące na Polsce aktualnie interesy. Gdy trzeba rosyjskie, gdy trzeba sowieckie, czy trzeba niemieckie, gdy trzeba unijne, gdy trzeba ma nabierać koloru jednego z oligarchów polskich, czy światowych.
Ta ciągłość sowieckiego zniewolenia pokazuje, jaka jest waga i stawka politycznych wydarzeń, które czekają nas w najbliższych latach.
Wybory polityczne, których stawką jest z jednej strony przechył w stronę niepodległości, a z drugiej pogłębienie podległości, są czymś znacznie poważniejszym niż zwykłe głosowanie. Są bitwą w wieloletniej kampanii "wojennej". Bitwą, która może mieć ogromne znaczenie strategiczne. Do tej bitwy obóz niepodległościowy musi przystępować z chłodną głową.
Obóz wroga jest bowiem nie tylko silny. Ma również za sobą totalitarne doświadczenia. Ta ciągłość myślowa, ideowa i środowiskowa może przełożyć się na praktykę...
Źódło: Stanisław Żaryn / wPolityce.pl
List Kaczyńskiego do Żydów
Czy Janusz Palikot przyjął Judaizm?
Zanim skorzystasz z linku, wejdź na Salon24.pl w prawym górnym rogu WYŁĄCZ FILTR
Lech Kaczyński do ruskiego ambasadora: "Szanowny Panie ..."
http://kacpro.salon24.pl/526185,lech-kaczynski-do-ruskiego-ambasadora-szanowny-panie
Zanim skorzystasz z linku, wejdź na Salon24.pl w prawym górnym rogu WYŁĄCZ FILTR
<>
Wielu ma za złe Lechowi Kaczyńskiemu podpisanie "Traktatu Lizbońskiego", ratyfikowanego przez Prezydenta 10 października 2009 r. i inne ustępstwa z tym związane. Niewielu jednak zna, wypowiedziane 3 maja 2008 r. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, w rozmowie z ambasadorem Federacji Rosyjskiej Władymirem Gryninem, słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego:
"Szanowny Panie, bardzo mi zależy na dobrych, a nawet bardzo dobrych stosunkach z Pana krajem. Jest jednak pewna granica, której nigdy nie przekroczę. Tą granicą jest suwerenność mojego kraju."
10 kwietnia 2010 r., w dniu, w którym On i Ci, którzy towarzyszyli mu w drodze do Katynia "zostali zdradzeni o świcie", granica stanowiąca dla Lecha Kaczyńskiego "nieprzekraczalną świętość", została przekroczona. - Zginął Prezydent / "I-wszy Żołnierz IV Rzeczypospolitej", a z nim generałowie i dowódcy wszystkich rodzajów polskich sił zbrojnych, których zadaniem służbowym była obrona suwerenności naszego kraju. - Czy to przypadek?
Nie trzeba wojny, aby "zawojować kraj", wystarczy zlikwidować dowódców i generałów, którzy w przypadku zagrożenia granic i suwerenności, stanęliby na czele broniącej nas armii. Wystarczy tych generałów wymienić na innych, uległych, którzy zamiast bronić naszej suwerenności, dowodząc naszą własną armią, będą mogli naszą suwerenność ograniczyć, jak w 1981 wyprowadzając wojsko przewko rządającym wolności o suwerenności obywatelom.
Wystarczy, że zamiast władzy służącej nam, do władzy dojdą ludzie rządzący przeciwko nam. Wystarczy, że zmienią oni "priorytety" tak, aby chroniąca nas armia, nie musiała już chronić naszej suwerenności, a nawet nie musiała być wcale potrzebna. Wystarczy, za naszymi plecami, zrezygnować z suwerenności, abyśmy stali się narodem poddanym władzo, której władzy nigdy nie powierzyliśmy.
7 i 8 czerwca 2003 r. w referendum w sprawie przystąpienia polski do Unii Europejskiej, Polacy odpowiadali na następujące pytanie: "Czy wyraża Pan / Pani zgodę na przystąpienie Polski do Unii Europejskiej?". Aż 77,45% głosujących powiedziało "TAK" na postawione pytanie. Celem tego aktu miało być wzmocnienie Polski. Był to akt w tamtej chwili słuszny, bo zgodnie z definicją (Wikipedia) Unia Europejska to: "gospodarczo - polityczny związek demokratycznych państw europejskich", czyli suwerennych krajów Europy.
10.04.10 zginął człowiek, dla którego suwerenność była "nieprzekraczalną granicą", zginął człowiek broniący naszej suwerenności - polskiej racji stanu.
Po katastrofie w Smoleńsku, nie ujawniając wcześniej swoich zamiarów, do władzy w Polsce doszli ludzie, dla których polską racją stanu, nie była już polska suwerenność. Do głosu doszli ludzie, którzy uważają, że Polska powinna należeć do federacji.
A czym jest federacja? / Federacja to kraj, "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd". Członek takiego państwa / kraj związkowy nie jest państwem suwerennym, tak jak nie jest suwerenny jakikolwiek "land" wchodzący w skład Republiki Federalnej Niemiec.
Czy Polacy głosujący za "TAK" dla Unii Europejskiej, głosowali na "TAK", za oddaniem suwerenności swojego kraju i całkowite poddanie się władzy innego kraju, tym bardziej takiego, który jeszcze nie istnieje? - Na pewno nie. Pomimo tego, bez pytania ich o zgodę, chce się ich obywatelami takiego kraju zrobić. Bez naszej wiedzy i zgody, na gruzach Unii Europejskiej, buduje się "NowoTwór", całkiem nowy, inny kraj, wymyślony przez kogoś, niewiadomo kogo. Nazywa się to integracją. - Na coś takiego właśnie, nie wyrażał zgody Lech Kaczyński określając "granicę, której nigdy nie przekroczy". Aż ciśnie się na usta pytanie, i odpowiedź na wcześniejsze; Czy śmierć Prezydenta i polskich generałów, dowódców polskiego wojska była przypadkowa? - Myślę, że można mieć wątpliwość.
<>
Na słowa Jarosława Kaczyńskiego o "oczywistej prowokacji" związanej z Marszem Niepodległości 11.11.13 r. Donald Tusk zareagował słowami: "Jeśli (Kaczyński) nie ma żadnego pomysłu, jak uspokoić emocje 11 listopada (podczas Święta Niepodległości) , to niech po prostu milczy przynajmniej, a nie opowiada takie niestworzone historie o spisku ONZ, Tuska i Sienkiewicza w sprawie szczytu." - miał na myśli zorganizowanie go w dniu naszego święta narodowego 11.11.13 / ... i dalej:
"Jak słyszę polityków, czy to jest Jarosław Kaczyński, czy jacyś komentatorzy z PiS, że celowo wymyśliłem wspólnie z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem datę szczytu klimatycznego, to nie wiem, nad czym bardziej załamać ręce: nad ich niekompetencją czy poziomem takich chorobliwych obsesji - powiedział Tusk dziennikarzom. Przypomniał, że datę tego szczytu ustalono w 2008 r., kiedy Sienkiewicz nie przypuszczał, że będzie kiedyś ministrem. - Trzeba mieć chorą wyobraźnię i skłonność do obsesyjnej nieufności, żeby wymyślać takie czarne scenariusze, że ONZ wspólnie z nami zorganizowało szczyt klimatyczny w Polsce po to, żeby... No właśnie, po co? - dodał Tusk."
Warto zastanowić się i poszukać odpowiedzi na pytanie: "Po co ONZ, z Tuskiem i Sienkiewiczem ..?", mogłoby chcieć zorganizować spisek polegający na "oczywistej prowokacji", podczas Marszu Niepodległości 11.11.13, podczas której, Jarosław Kaczyński spodziewa się, że dojdzie do prowokacji na dużą skalę.
Myślę że na zadane przez Premiera pytanie, znalazłoby się przynajmniej kilka, ale najważniejszym z właśnie "wojna o suwerenność" Polski, oraz promowane przez obecny rząd podejście do tego, jakim państwem powinna być Polska. Niezależnym i suwerennym, czy też powinna być częścią federacji, czyli krajem podległym nie naszemu, nie polskiemu rządowi. Warto posłuchać, co na ten temat ma do powiedzenia sam Donald Tusk:
<>
Dwudniowy szczyt szefów parlamentów państw UE i Parlamentu Europejskiego / Warszawa , Sejm / 20.04.12 : Projekt, który nazywamy Europą, nie może stać w miejscu - oświadczył premier Donald Tusk. Jak mówił, "wędrówka do europejskiego marzenia" zaczęła się od doświadczenia wojny, Holokaustu i komunizmu, dlatego nie ma powrotu do punktu wyjścia.
Premier zastanawiał się, "czy powinniśmy postępować jak dotychczas, powoli, tworząc instytucje i mechanizmy współdziałania, które otwierają nowe etapy integracji, czyli iść drogąwytyczoną przez Monneta, czy też powinniśmy dokonać wielkiego skoku,bowiem silne unie polityczne powstają tylko gwałtownie, na zasadzie "wielkiego wybuchu", w okresach skrajnego kryzysu.
- Powiada się dziś, że integracja europejska jest zbyt zaawansowana, aby móc pozostawić niektóre sprawy wyłącznie w gestii poszczególnych państw. Jednocześnie mówimy, że ta integracja jest za mało zaawansowana, by można te uprawnienia państwom odebrać - mówił Tusk. - To jest fundamentalny dylemat polityczny, przed jakim stoją dzisiaj wszystkie narody Europy
- To pytanie: ile rządów Europy w każdym z naszych krajów staje się pytaniem palącym. Dlatego ten spór widoczny jest na każdym poziomie, w każdym z krajów Europy. To spór między federalistami, a suwerenistami - zaznaczył Tusk." >>> Który jak widać opowiada się za "silną unią". Tak silną, że to ma być federacja? Tego się nam nie mówi, ale do tego się dąży.
<>
Rząd, który po 10.04.10 r. uzyskał w Polsce prawie nieograniczoną władzę, bez debaty i uzyskania zgody Obywateli uznał, że "polską racją stanu" jest przystąpienie Polski do jeszcze nawet nieistniejącego państwa federalnego.
Polską suwerenność zdecydowano się zastąpić "federalizmem" i zastąpienie członkowstwa w "gospodarczo - politycznym związku demokratycznych państw europejskich" na stanie się częścią federalnego "NowoTworu", (Wikipedia) "składającego się z mniejszych, >> obdarzonych autonomią << państw związkowych, posiadający wspólny (federalny) rząd". Można by zapytać, czy Donald Tusk, za naszymi plecami, wciela nas do Republiki federalnej Niemiec?
- Myślę, że to byłoby na poziomie "dziadka z Wermachtu". Polityka jest rzemiosłem o wiele subtelniejszym i bardziej wyrafinowanym. Myślę, że "wielki projekt", którego częścią są europejscy "federaliści" to "Eurojudea*" (Cesarstwo Euroazji), z "Judeopolonią - Żydowskim państwem w państwie polskim", jako jej częścią składową. - To by tłumaczyło "koncesje" polityczno-gospodarcze, jakie uzyskuje w Polsce lobby żydowskie w okresie rządów Platformy Obywatelskiej. Należałoby sobie zadać pytanie, czy Polska stała się "Koniem Trojańskim" reprezentującym interesy Izraela w Europie? Dziwne polsko-izraelskie stosunki dyplomatyczne na "najwyższym poziomie" mogą na to wskazywać.
Całość: http://kacpro.salon24.pl/526185,lech-kaczynski-do-ruskiego-ambasadora-szanowny-panie
* Nie ma w tym przesady. Powołany z inicjatywy Izraela Europejski Parlament Żydowski już istnieje http://www.eju.org/
Czyżby Radosław Sikorski zapomniał angielskiego "języka w gębie"
http://kacpro.salon24.pl/529104,czyzby-radoslaw-sikorski-zapomnial-angielskiego-jezyka-w-gebie
Zanim skorzystasz z linku, wejdź na Salon24.pl w prawym górnym rogu WYŁĄCZ FILTR
Czy Polacy są "w stanie niewypowiedzianej wojny" z masonami?
http://kacpro.salon24.pl/523747,czy-polacy-sa-w-stanie-niewypowiedzianej-wojny-z-masonami
Zanim skorzystasz z linku, wejdź na Salon24.pl w prawym górnym rogu WYŁĄCZ FILTR
"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka