No, dobra, w końcu zaskoczyło. W dużej mierze dzięki Arkowi. (niech się pięknie głodzi w Górach A.
Jedziem.
Zasada Miłości Nieprzyjaciół
1. Dziel się tym co masz (czy to wiedza czy co innego dobrego) z każdym, także z "wrogami".
2. Czy kto z tego, czym się dzielisz dobrym odniesie korzyść, mniej dbaj niż czy ty sam z tego odnosisz korzyść.
Inaczej bowiem: łatwo wpaść w zgorzknienie, a w szczególności zacząć o innych myśleć jak o wrogach, co nie jest korzystne bo nie przynosi ci korzyści, lecz ujmuje tego, co dobre, a czym możesz też się dzielić.
Tomasz z Akwinu wyraził to jeszcze bardziej nieporadnie:
"Kochaj innych, ale siebie kochaj bardziej"
Wszystko inne się nie sprawdza.
Warto pamiętać o prawidłach psychologicznych człowieczego ego:
a) Jeśli chcemy komuś coś dać (nawet ofiarujemy np. naszą miłość - to przypadek szczególny, ale nie tylko: inne drobniejsze sprawy), a ta osoba tego nie chce, gardzi tym, nie przyjmuje, nawet nie chodzi o to, jak napisałem, czy odnosi z tego korzyść, ale tego od nas nie chce, albo przyjmuje z łachą, to często zaczynamy traktować taką osobę jako wroga.
Jest to mechanizm psychologiczny.
Bardzo ważne. Należy o tym pamiętać.
oraz o tym:
b) Prawda zawsze ma właściwość taką,że na końcu zwycięża. A wpierw ściąga na siebie zmasowany atak.
Kto napisze prawdę, ściągnie na siebie o wiele więcej ujadania niż gdyby napisał fikcję, co ciekawe, od osób często, po których mało by się można tego spodziewać.
Polega to po części na mechanizmie psychologicznym:
Osoby te wczęsniej dobrze w miarę się dogadywały, bo bazowały na "wspólnocie nieszczęścia".
Gdy okazuje się, że jedna z osób jakby wyłamuje się z tej wspólnoty nieszczęścia, i twierdzi, ze prawdziwie znalazła wyjście, budzi zawiść, niedowierzanie i wszelkie odruchy obronne osób dalej tkwiących we "Wspólnocie nieszczęścia".\
TO naturalne.
Może przejdzie Ludziom.
Marat Dakunin / newdem