Wenecja jest właśnie wielkim, ulicznym teatrem. W sobotę rozpoczął się karnawał - zapoczątkował go tradycyjny orszak Marii, w którym przeszło 12 młodych mieszkanek miasta, ubranych w historyczne stroje.
Karnawał w Wenecji jest najstarszą imprezą uliczną w Europie, jego tradycje sięgają XI wieku. Przez miasto ciągną barwne korowody ludzi ubranych w teatralne stroje i maski. To magnes dla wielbicieli teatru i przede wszystkim turystów z całego świata. Wenecja w tym czasie pęka w szwach.
Uczestniczki orszaku Marii zostały zaprezentowane na scenie na placu św. Marka. Przez cały karnawał będą ubiegać się o berło najpiękniejszej, a ta, która wygra, w przyszłym roku dokona oficjalnego otwarcia karnawału podczas tak zwanego Lotu Anioła – zjedzie na linach z dzwonnicy znajdującej się na placu. Lot Anioła symbolizuje triumf ducha karnawału nad codziennymi zwyczajami i strojami.
Nieodłącznym elementem karnawału weneckiego są maski, bo według założeń praktycznie wszyscy uczestnicy bawią się incognito. U idei tradycji leżało zrównanie biedoty z zamożnymi mieszańcami. Do dziś pod maskami skrywają się przedstawiciele różnych narodowości i kultur. Według karnawałowego savoir-vivre każdemu należy się ukłonić, choćby skinieniem głowy. Kwestię nietykalności anonimowych uczestników zabawy regulują specjalne przepisy prawa. Nigdy nie wiadomo, kogo skrywa przebranie, może to być np. ważna osoba publiczna.
Maski wykonuje się z gazy, papieru lub gipsu następnie przechodzą żmudny i kunsztowny proces malowania i zdobienia: brokatem, koralikami, piórami, koronką. Każda maska inaczej się nazywa, ma inna kolorystykę i przeznaczenie, wykonane są także w sposób praktyczny, tak by nie utrudniały jedzenia i picia.
Podczas wielodniowej imprezy trwa także maraton teatralny, na którym prezentują się teatry weneckie, jak również te z okolicznych miast. Warto udać się także na spektakle, które odbywają się na terenie Arsenału, gdzie wstęp jest darmowy.
Zabawa potrwa ponad dwa tygodnie. Koniec karnawału ogłosi bicie dzwonów w dzwonnicy bazyliki świętego Marka, następuje to zawsze o północy z wtorku na środę popielcową.
