kaminskainen kaminskainen
356
BLOG

Elzenberg i tępota - dogrywka

kaminskainen kaminskainen Kultura Obserwuj notkę 6

W poprzedniej notce rzucam na myśl Elzenberga pewne światło, ale też nie wyjawiam na dobrą sprawę, czym "ostatecznie" jest ta tępość - i czemuż to właśnie ona jest niezbędna. Rzecz nie jest prosta, podobnie jak z powiedzeniem wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma: niby proste, a wcale nie proste i właściwie, to temat na książkę!

Czymże więc będzie owa, nikła choćby, tępość noża? Spróbujmy może najpierw powiedzieć, czym jest ów stan "ostrości absolutnej" naszego noża-umysłu. To stan całkowitej przejrzystości, władności i, last but not least, ciętości umysłu: nic się przed nim nie ostanie, wszystko staje w klarownym, ostrym świetle, gotowe do posiekania. I właśnie tu powinien się włączyć nasz prywatny, filozoficzny alarm: jak nam się absolutnie wszystko w rozumowaniach zgadza i spasowuje, to z całą pewnością wykręciliśmy się od rzeczywistości... Bo skoro rzeczywistość nie jest racjonalna, to jest jak liczba niewymierna, która zawsze zostawia resztę przy dzieleniu: to, co gdziesik nie pasuje.

Myśleć do końca racjonalnie, to właśnie stwierdzić istnienie tej reszty, tego co irracjonalne, na sposób racjonalny; to rozum musi ją uznać. W innym miejscu Elzenberg cytuje Jaspersa: rozumem właśnie dostrzegam w sprzeczności i paradoksie to, co tylko w tej postaci da się przekazać.

Ostatecznie więc owa doza tępości tkwiłaby w naszej zgodzie na to, co pozarozumowe i nawet antyrozumowe. Pogodzenie się z faktem, że wszystkiego rozum nie tnie. I jeśli o to ździebko naszego noża nie stępimy (czy raczej: wstrzymamy się z wyostrzaniem ratiow tym właśnie miejscu), będziemy już tylko powietrze krajać...

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura