kaminskainen kaminskainen
758
BLOG

Wywiad z prof. Octavianem Nemescu (cz. I)

kaminskainen kaminskainen Kultura Obserwuj notkę 6

- Co to jest Pańskim zdaniem 'muzyka spektralna'? Jakie są jej nurty i rodzaje?

- Co do samego spektralizmu: określa się tym mianem muzykę wnikającą do wnwnątrza dźwięku. Można wyróżnić kilka kierunków i rodzajów spektralizmu.
Pierwszy był spektralizm typu 'dronowego', który polega na 'badaniu' i eksplorowaniu składowych (alikwot) na bazie stałego tonu podstawowego (alikwoty bliskie podstawie). Dron jest prastarym, kulturowym archetypem spotykanym w tradycjach arhaicznych (muzyka klasyczna Indii, muzyka hebrajska, bizantyjska - ison itp.). Ten rodzaj spektralizmu zapoczątkowali w 1965 roku rumuńscy kompozytorzy: Corneliu Cezar, Octavian Nemescu, Lucian Metianu, Costin Cazaban, Stefan Niculescu, Aurel Stroe i Nicolae Brindus.
Drugi rodzaj muzyki spektralnej to nurt monochordowo-empiryczny, typu improwizatorskiego. Opiera się on na pobudzaniu gry tonami składowymi podczas grania na jednej strunie instrumentu smyczkowego przy użyciu specjalnych efektów (takich jak sul ponticello) pobudzających alikwoty. Wykonywanie takiej muzyka ma charakter zbliżony do improwizacji. Ten rodzaj spektralizmu również zapoczątkowano w Rumunii - zrobili to Horatiu Radulescu i Iancu Dumitrescu w 1969 roku. Przypomina on archaiczną, pierwotną muzykę graną na starożytnych instrumentach, jakiś pradawny folklor.
Trzeci był nurt strukturalistyczny, polegający na eksploracji szerokiego spektrum tonów składowych przy ich absolutnej, matematycznej kontroli - przy czym ton podstawowy niekoniecznie jest w utworze eksponowany. Przez większość czasu w grze biorą udział odległe tony harmoniczne, co skutkuje pewną dysonansowością faktury. Tutaj mamy francuskich spektralistów po 1975 roku oraz Brytyjczyka Jonathana Harvey'a i Włocha Aldo Brizzi.
No i czwarty spektralizm, będący kombinacją trzech poprzednich... Te kombinowane techniki stosują rumuńscy spektraliści od 1980 roku - tacy, jak Calin Ioachimescu i Fred Popovici.
Warto również wspomnieć, że jednym z najwcześniejszych utworów spektralnych był 'Stimmung' Karlheinza Stockhausena, skomponowany w latach 1967-68.

- Czy mieliście w Rumunii kogoś takiego, jak Messiaen we Francji - człowieka, który łączył muzykę międzywojnia i impresjonizm z muzyką współczesną, który wychował francuskich spektralistów i wywarł na nich znaczący wpływ?

- Niestety nie był nam dany nauczyciel, który by otworzył drogę do muzyki spektralnej, jak Messiaen. Nurt ten narodził się w 1965 roku i był naturalną reakcją na dominujące wówczas kierunki, tj. serializm i aleatoryzm.

- A co Pan sądzi o "podglebiu antropologicznym", o którym pisał Halbreirch - i dzięki któremu spektralizm ma być w Rumunii czymś naturalnym i oczywistym?

- Halbreich ma rację, archaiczny folklor stoi u źródeł rumuńskiego spektralizmu. Była to żywa tradycja aż do ostatnich lat, w których to dyskoteki dotarły również i do naszych wsi. Mamy taki stary instrument, zwany 'bucium', coś w rodzaju rogu alpejskiego, w którego brzmieniu słychać tony harmoniczne - zaś spotykany w muzyce ludowej sposób gry na alikwotach nazywany bywa przez folklorystów 'acoustic mode'. [Nie znam polskiego odpowiednika - u nas mówi się np. o 'śpiewie alikwotowym' - przyp. tłum.]

- Czy rumuński spektralizm był przez to bardziej intuicyjny, niż francuski/zachodni?

- Tak - rumuńscy spektraliści mieli podejście intuicyjnie, zupełnie inne niż spekulatywne podejście kompozytorów francuskich.

- Co Pan sądzi o proto-spektralnej muzyce Scelsiego - bo tak się ją czasem określa? Czy pasuje ona do któregoś z typów spektralizmu wymienionych przez Pana?

- Nie uważam Scelsiego za prekursora spektralizmu, ponieważ jego muzyka nie pogrąża się w głębi dźwięku, a raczej rozwija się wokół niego; mamy więc u niego mikrotony, klastery i poczucie mimowolnego dysonansu, zamiast konsonansu. On jest bliższy polskiej awangardzie lat sześćdziesiątych, niż spektralizmowi.

- A co Pan sądzi o braku szerokiej publiczności muzyki współczesnej? Dlaczego muzyka ta nie mogła być zaakceptowana przez grupę zwaną niekiedy 'mieszczańskimi melomanami'?

- To prawda, że nasza publiczność jest odrębnym 'gettem', inną publicznością niż bywalcy koncertów filharmonicznych. Ale w Polsce macie już jednak liczną publiczność uczęszczającą na koncerty muzyki współczesnej. Przypuszczam, że jest to efekt długiej tradycji festiwalowej.

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura