Zdążyć przed zmianą władzy. Szczera deklaracja reżysera "Rancza"

Redakcja Redakcja Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Chociaż coraz głośniej jest o możliwości powstania 11. sezonu "Rancza", wiele rzeczy wciąż stoi pod znakiem zapytania. Reżyser serialu Wojciech Adamczyk podkreśla, że produkcja musi zostać rozpoczęta jeszcze przed ewentualną zmianą władzy w 2027 r. - Zmiany na najwyższych szczeblach często powodują blokadę pewnych decyzji - tłumaczy.

Plotki o powrocie "Rancza" 


Od kilku tygodni członkowie produkcji oraz obsady kultowego już serialu “Ranczo” otwarcie dyskutują nad możliwością powstania XI sezonu produkcji. Odcinki będące zwieńczeniem historii mieszkańców Wilkowyj mają zostać nakręcone na podstawie scenariusza zmarłego w 2018 r. Andrzeja Grembowicza, a reżyser serialu Wojciech Adamczyk wyjawił, że wstępnie otrzymał zielone światło od TVP na ich realizację. Nie ukrywa jednak, że sprawa wcale nie jest tak prosta, jak by się mogło wydawać. 

– Nie wiemy jeszcze, czy Telewizja Polska będzie chciała się tego podjąć, bo nie chodzi tu o wznowienie serialu, ale raczej o pewien prezent dla naszych widzów, którzy są z nami już od 20 lat. Chcielibyśmy przygotować coś, co zamknie ten serial w odpowiedni sposób, a nie rozpoczynać nową realizację - to już nie jest możliwe. Bardzo zależy nam na tym, aby odwdzięczyć się naszym widzom za ich wierność i wsparcie przez te wszystkie lata – powiedział w rozmowie z dziennikarzami “Plejady” Adamczyk.

Reżyser "Rancza" stwierdził, że by 11. sezon produkcji mógł powstać, zdjęcia musza rozpocząć się najpóźniej w 2026 r. Wszystko przez to, że rok później miejsce będą miały wybory parlamentarne – a co za tym idzie, zajdzie możliwość zmian w zarządzie Telewizji Polskiej. Adamczyk podkreślił, że największym problemem w takim scenariuszu będzie nie tyle inny kierunek polityczny stacji, co chaos w procesie decyzyjnym.  


Reżyser "Rancza" obawia się zmiany władzy


– Wiemy, że w telewizji publicznej, podobnie jak w całej Polsce, zmiany na najwyższych szczeblach często powodują blokadę pewnych decyzji. Największym problemem nie są same zmiany, lecz to, że zatrzymują one proces decyzyjny: zanim obsadzone zostaną stanowiska, wszystko staje w miejscu. Niestety, w takich momentach kultura zawsze cierpi najbardziej. Bardzo byśmy chcieli, żeby teraz nie dochodziło do specjalnych zmian we władzach i żeby Telewizja Polska chciała wyprodukować te pięć odcinków, byśmy mogli je nakręcić w przyszłym roku. Obawiam się, że jeśli w przyszłym roku tego nie zrobimy, to będzie to już niemożliwe – wyjaśnił reżyser.  


Fot. Kadr z serialu "Ranczo"/TVP VOD 

Salonik24 
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Kultura