Zmarł Get-Stankiewicz, żony promotor i wspaniały gość. Dowiedzieliśmy się w ten sposób, że zobaczyliśmy jakieś kwiaty i świeczki pod domkiem "Jaś" ("krasnalówka" na skraju rynku wrocławskiego), który mu kiedyś miasto pozwoliło zamieszkać honorowo (i fajnie). Aż nam się zrobiło gorąco: a to co?!? Od razu się człowiek domyśla, o co chodzi. Pewnie pójdziemy na pogrzeb. Pamiętam, że bardzo mu się podobały moje linoryty - kilka razy to podkreślał i pytał, co też ja studiowałem. Chemię, mówi pan...
Nie zobaczymy już zimą we Wrocławiu starszego człowieka w sandałach - bo tak zwykł był się nosić...
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura