Die Antwoord:
Oglądaliśmy to po nudnawych często koncertach (choć niektóre były klasowe).
O Die Antwoord dowiedziałem się najpierw z Glissanda, z numeru hip hop / mikrotony. Dobra nasza znajoma powiedziała, że niech tam już Bóg to Glissando ma w opiece, bo dzięki niemu możemy słuchać plażowej muzyki bez poczucia obciachu i schodzenia poniżej własnego poziomu - a wręcz z poczuciem dowartościowania (takie to mądre pismo). Ogólnie - tak, to coś dla mnie.
Dwa inne "freakouty" z tuby:
Przy tym kawałek Zembów ma dosyć wyszukany tekst:
yn siusia...
warczałem - poszukiwałem utrwalacza
wrzeszczałem - poszedłem na skróty
płakałem - wiosłem torując
dłubałem - rycząc przez tubę
to były zajęcia, zrobiłem zdjęcia
lecz będą zdjęcia od mego zięcia...
prosiłem - matkę o tubę
głaskałem - gotującego się wieprza
kreśliłem - na niebie przekroje
wypiłem smród parujący
to były dęcia, zrobiłem kozę
lecz moje zdjęcia rodzinne wiozę
na wystawę - do muzeum
na wystawę - do galerii
na wystawę - do kostnicy
na bagażniku - mojego trabanta
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura