Wczoraj czytałem na blogu pewnego profesora fizyki przytoczoną wypowiedź McLuchana - że głupota i nędza umysłowa ludzi polega na tym, iż mylą oni notorycznie medium z przekazem - a konkretnie biorą medium za przekaz.
Z moich obserwacji wynika, że mylą tym łatwiej, im bardziej są "uczeni" (a raczej "wyuczeni" - tego, co słuszne; albo jedynie słusznej metodyki, np. badań naukowych - w poważanych pismach naukowych nie ma prawa pojawić się nic NAPRAWDĘ oryginalnego, Einstein byłby bez szans! musimy stać mocno na gruncie 'światopoglądu oficjalnego' i stawiać malutkie kroczki w 'postępie nauki' - natchniona wizja jest wykluczona!) - być może jest to rodzaj celowej taktyki... Weźmy przykład wybitnego pisarza Philipa K. Dicka, którego 'medium' była literatura science fiction, z jakąś ponurą wizją przyszłości po Katastrofie, rakietami, alternatywnymi światami, androidami itp. Tandetny sztafaż? tak, ale medium a przekaz to co innego - Dick jest pisarzem pierwszej wielkości. Ale ile czasu upłynęło, nim zaczęli go traktować "na poważnie" niektórzy profesorowie od literatury!! A pod ręką mieli nowego Szekspira (tenże z kolei miał zdrady, intrygi, czary, zemsty, zatrute sztylety, gęsty pokos trupów - wszystkie rekwizyty teatru jarmarcznego!)... Oczywiście "profesorowie przyszłości" będą już uznawali Dicka - ale z kolei nie wzbudzi ich zainteresowania jakikolwiek "nowy nowy Szekspir" (albo "nowy Dick"). W ogóle nie dostrzegą jego istnienia - et cetera :)
Przykład Dicka przyszedł mi do głowy po tym, jak rozmyślałem nad nieporozumieniami na tle moich wypowiedzi. Nawet przy ich nieco (nieco) prowokacyjnej czy impertynenckiej formie (a może po prostu zniecierpliwionej - trudno nie być rozdrażnionym nową cenzurą zwaną 'politpoprawnością'), ich przekaz nie niósł niczego złowieszczego - nie mógł być, brany na chłodno, ani 'wezwaniem do przemocy', ani też nie był 'nienawistny' (za to dotyczył np. pewnych 'nietykalnych' mniejszości; faktem jest, że aura 'nietykalności MUSI prowokować chęć 'tykania' - a z czasem reakcje wręcz gwałtowne; nie ma na to rady).
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura