Electromagnetic Pulse – Arbyreed
Electromagnetic Pulse – Arbyreed
Kancermeister Kancermeister
209
BLOG

Wszystkie jajka w koszyku

Kancermeister Kancermeister Polityka Obserwuj notkę 7
Polska ma zostać cofnięta do kamienia łupanego i to z własnej winy. Tłumacząc na nasz język ten pokrętny sposób myślenia, oznacza to, że nad Polakami ma wybuchnąć dużej mocy bomba EMP i to w momencie, gdy podejmą działania antyrosyjskie. A czy może być lepszy motyw i okazja niż przemowa prezydenta USA w Warszawie?

Tekst napiszę po swojemu, czyli najpierw, co należy od razu zrobić, potem dlaczego i wreszcie co i jak mogą zrobić władze rosyjskie.

Co trzeba zrobić

Jeżeli macie konta za granicą i możecie do nich przetransferować swoje aktywa, to od razu to zróbcie. Jeżeli nie macie, to przynajmniej zamieńcie je na inną walutę, którą najlepiej będzie wypłacić i schować do szafy. Pamiętajcie, że po ataku EMP polskie banki trafi szlag i wasze oszczędności też. 

Tak w ogóle to najlepiej inwestować w złoto i kamienie szlachetne. Zwłaszcza w złoto, bo tego jest coraz mniej w obiegu i w ziemi, czyli wciąż idzie w górę. No i zawsze będzie się podobać. Platyna itp. jest droga głównie ze względu na zastosowania technologiczne. A to oznacza, że koniunktura zawsze się może zmienić. Srebro… hm, jesteśmy producentem srebra (odpad przy produkcji miedzi), więc u nas zawsze będzie tanieć. Tytan jest drogi, bo trudno go otrzymać. Kiedy tylko dopracowana zostanie technologia elektrolizy, jego cena znajdzie się na poziomie aluminium. Z kolei kamienie szlachetne są taką kopaliną, która może się jeszcze pojawić. Do tego większość z nich da się produkować. No i zawsze jest to kwestia mody. Przykładowo porfir zasadowy, obecnie prawie wyeksploatowany, a zatem rzadki, przestał być popularny wraz z zakończeniem wielkich monarchii. Krzemień pasiasty, którego jedyne złoże na świecie, a może i we Wszechświecie, znajduje się w Polsce, też już jest passe.

Po drugie, przenieście wszystkie swoje cenne dane na serwery poza granicami kraju (np. dyski Google) oraz do pendrivów, które następnie owiniecie wielokrotnie folią aluminiową i schowacie głęboko do szuflady. Chodzi o stworzenie klatki Faradaya, która uchroni wasze zasoby przed wyładowaniem elektromagnetycznym. Niektóre źródła twierdzą jednak, że do pełnej ochrony potrzebny jest metalowy pojemnik o ściankach wykonanych z wielowarstwowej blachy z różnych metali.

Zabezpieczenie samego siebie

To jest recepta samotnika. Samotnik ma 300 litrowy zbiornik, przez który cały czas przepływa woda wodociągowa. Zbiornik ten posiada pływak, który mechanicznie opuszcza znak „Brak wody”, gdy tylko jej poziom spadnie kilka centymetrów. Samotnik sprawdza wtedy w internecie, czy władze informują o jakiś naprawach czy awariach w pobliżu. Kiedy jednak nie ma w ogóle internetu, ani prądu, telefon nie daje się włączyć i nawet wyjęte z walizki radio na korbkę milczy głucho, wtedy samotnik wyjmuje z apteczki dużą saszetkę siarczanu magnezu i wmusza w siebie roztwór tego świństwa. Nawet dwa razy, żeby skutecznie oczyścić kiszki. Gdy już czuje się całkiem pusty, wtedy, po paru godzinach, łyka stoperan, a potem uzupełnia elektrolilty. I od tej pory już nic nie je, tylko pije wodę ze zbiornika, uzupełniając ją elektrolitami, witaminami itp. Po pięć litrów wody dziennie, na miesiąc wystarczy. I nawet na umycie zębów. Przez ten cały czas samotnik siedzi w domu, nie wyściubia nosa i nie daje znaku życia. Prowadzi zdyscyplinowany tryb życia, gimnastykuje się, żeby organizm nie strawił nieużywanych mięśni i przygotowuje się do wyklucia. Po około miesiącu, gdy hałasy na zewnątrz całkiem znikną, samotnik bierze spakowany plecaczek i wyrusza na rekonesans, żeby przyjrzeć się światu na zewnątrz i zorientować, czy już czas wyruszyć do lasu, aby tam rozpocząć koczownicze bytowanie zmierzając w kierunku bardziej cywilizowanych terenów. Gdy upewni się, że nic mu nie zagraża, wyrusza w drogę. Samotnik ma ze sobą schowane różne cenne drobiazgi, złote funty, wodoodporne australijskie dolary i kilka uncji złota. Przydadzą się w przyszłości.

Dlaczego

Ponieważ atak za pomocą bomby EMP spowoduje unicestwienie wszelkich urządzeń elektronicznych oraz zawartych w nich danych. Zagładzie też ulegną wszelkie niechronione pendrive, pamięć taśmowa i dyskowa, kasety magnetofonowe, smartfony, baterie, akumulatorki, latarki, oświetlenie LED, samochody z elektronicznych wspomaganiem, urządzenia alarmowe, windy, urządzenia lecznicze w szpitalach. Umrze 80% osób chorych. Zgaśnie światło. Zdechną lodówki, pralki, odkurzacze, wentylatory, klimatyzatory, grzejniki itd. Gaz też przestanie dochodzić, bo dzisiaj jest dostarczany przy użyciu urządzeń elektronicznych. Przez pewien czas będą działać kuchenki gazowe zasilane butlami, ale i te źródła się wyczerpią. Z kranów przestanie lecieć woda.

Przestaną działać sterowniki w zakładach produkcyjnych co doprowadzi do wielu awarii, których nikt nie będzie mógł stłumić, bo straż pożarna też opiera się na elektronice. Padnie radio, telewizja, nowoczesne uzbrojenie, kamery uliczne, noktowizory, sieci nadzoru… W ciągu 24 godzin rozpoczną się rabunki w sklepach, później rabunki w domach. Ludzie będą się gromadzić w grupy wg tego, co mogą zaoferować innym. Słabszych się zabije bez litości. Uzbrojone bandy będą grasowały do wyczerpania zasobów jedzenia w sklepach, a potem padną, osłabieni nagłym brakiem pożywienia, do którego się nie przyzwyczaili w porę. Ci co uciekną do lasu, umrą nieprzygotowanie jeszcze szybciej. Po 30-40 dniach miasta będą praktycznie wyludnione. Obszar oddziaływania zostanie cofnięty do sytuacji, do jakiej doszłoby, gdyby w końcu dziewiętnastego wieku wybuchła międzynarodowa pandemia. 

Wszystko teraz zależy od zasięgu wybuchu. Wybuch bomby termojądrowej o mocy 1,5 Mt na wysokości 400 km był odczuwalny w promieniu ok. 1500 km. Inny test, wykonany przy użyciu bomby o sile 300 Kt, był użyty do oceny zniszczeń w specjalnie przygotowany 570 km tunelu zawierającym obwody elektryczne o podwójnych zabezpieczeniach; wszystkie zostały zniszczone [1]. Z Moskwy do Warszawy jest ok. 1200 km, więc bomba będzie raczej słabsza.Tym niemniej może zająć całą Europę Środkową, Białoruś, Ukrainę, państwa nadbałtyckie, część Grecji, Włoch, Francji, Norwegii i Szwecji. Ale nie łudźcie się. Nawet miejsca nie dotknięte elektroniczną nawałą też zostaną zniszczone nadchodzącą nawałą zrozpaczonych emigrantów.

Co mogą zrobić Rosjanie

Jak powszechnie wiadomo, rosyjskie władze mają umysłowość bomby. Bombowe myślenie to ich znamię rozpoznawcze. Przy tym, choć nigdy by się do tego nie przyznali (nawet żywcem zjadani przez szczury), zawsze kierują się najmroczniejszymi cytatami z Biblii. Np. i odpalimy ją i nikt, nawet Putin, gdyby zstąpił z Kremla, nie zdoła jej powstrzymać (por. Ga 1,8).

Bomba EMP na orbicie

Dostarczy ją tam rakieta wystrzelona z terytorium Rosji lub z powierzchni wody, albo wojskowy sputnik który od jakiegoś czasu odpowiednio manewrował i teraz przelatuje nad Polską średnio raz na dobę… W oznaczonym czasie się rozpęknie i wyśle „humanitarny” impuls, który nie zabije ludzi, a przynajmniej nie od razu.

Bomba atomowa w Wiśle

To się robi tak. Najpierw agent rosyjski, realizując wyznaczoną sobie część zadania, w górze rzeki wrzuca do wody dziwny pojemnik, który pod powierzchnią otwiera się uwalniając drona zawierającego bombę i mały układ sterowniczy obsługujący śruby korekcyjne. Inny specjalista, kontrolując przebiegi prądów, chroni spływający dron przed utknięciem na jakiejś płyciźnie. Po dotarciu na miejsce, dron zagrzebuje się w dnie i uzbraja. Mogło to się zdarzyć już wcześniej. Na przykład tydzień temu… Teraz, gdzieś daleko stąd, wystarczy odbezpieczyć kluczem blokadę i nacisnąć specjalnie oznaczony przycisk. Promień rażenia będzie dużo mniejszy, w końcu to wybuch niemal podziemny. Starczy jednak na Warszawę.

A bomba… Bomba będzie należała do tych, które Ukraińcy oddali kiedyś tam Rosji. Skład izotopów po wybuchu to potwierdzi. Rosjanie powiedzą: to nie my. To ich prowokacja, żeby mieć więcej broni. Specjalnie to zrobili. Pewnie sobie zatrzymali tę bombę, tak na wszelki wypadek… No i popatrzcie, ile narobili! Trzeba się nimi zająć, nie są zdolni do samodzielnych rządów.

_________

  1. https://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_electromagnetic_pulse 


Gdybym był racjonalistą, mógłbym upierać się, że Wszechświat jest obiektem Boltzmana, nieuchronnie powstałym w odwiecznej próżni. Co jest łatwiejsze: być czarownikiem i wierzyć w Jedynego, czy być racjonalistą i wierzyć w samorództwo?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka