Lizystrata Lizystrata
369
BLOG

8 marca minęła 5 rocznica śmierci prof. Religi

Lizystrata Lizystrata Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

8 marca minęła 5 rocznica śmierci prof. Religi

Przedruk: http://tvp.info/14296250/profesor-od-serca

Profesor od serca

kawi publikacja: 08.03.2014 aktualizacja: 19:13

 

Prof. Religa na zdjęciu zrobionym w 1987 r. przez Jamesa Stanfielda, National Geographic.

 – Nie boję się śmierci. Jestem gotów ją zaakceptować – tak w jednym z ostatnich wywiadów mówił prof. Zbigniew Religa. W sobotę 8 marca minęło pięć lat od jego odejścia .

– Niewiarygodne. Nagle patrzy pani w pustą klatkę piersiową. Dziura. Niesamowite wrażenie. Potem wkładałem, przepraszam, że tak mówię, kawałek zimnego mięsa, robiłem zaciski i to nowe serce dostawało ukrwienie. Zaczynało się ruszać, żyć. Drugi wspaniały moment, który jest po prostu cudem. To robiło na mnie wrażenie do końca, zawsze, przy każdym kolejnym przeszczepie – tak odpowiadał zapytany o to, jakie to uczucie wyjąć ludzkie serce.

 Profesor Zbigniew Religa urodził się 16 grudnia 1938 roku. Był uznanym kardiochirurgiem, który jako pierwszy w Polsce w 1985 roku przeprowadził operację na sercu, a 5 listopada tego samego roku zespół lekarzy pod jego kierownictwem przeprowadził pierwszy udany przeszczep serca w Polsce. Cztery lata później wszczepił sztuczne serce. Opracował także własną metodę operacji pacjentów cierpiących na hipoplazję lewej komory serca. Sam wykonał ponad 400 przeszczepów.

Chciał żyć długo

Był założycielem i prezesem Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. W 2005 przyjął stanowisko ministra zdrowia w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Posłem został w 2007 roku z ramienia Prawa i Sprawiedliwości i jako jedyny nie zakończył ślubowania słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Całe życie był zdeklarowanym ateistą.

 30 maja 2007 roku przyznał, że ma guza lewego płuca, dzień później przeszedł pierwszą operację. – Chciałbym żyć jeszcze długo, ale stanąłem przed faktem takiej choroby, a nie innej. Zdaję sobie sprawę, ile mam lat. Patrzę realnie na wszystko. Na to, że może być pogorszenie i że mogę umrzeć, po prostu. Nic nadzwyczajnego, traktuję to normalnie. Tak się kończy życie. Tak się kończy życie każdego. Daję pani słowo, nie boję się śmierci. Jestem gotów ją zaakceptować. Jest tylko jeden warunek, nie mogę umrzeć w szpitalu, nie zgodzę się na to. Muszę umrzeć w domu. No i tyle – mówił rok przed swoją śmiercią. Przeszedł cztery operacje i dwie chemioterapie. Przyznał, że to papierosy przyczyniły się do jego choroby.  

 – Był człowiekiem ciepłym, serdecznym. Kiedy wymagał zawodowo, to wiedzieliśmy, że nie ma żartów. Kiedy nagle ktoś z nas musiał pojechać do domu, nie dało się być w czasie weekendu, to Religa wsiadał w samochód i wracał z powrotem do Zabrza – wspominał prof. Marian Zembala, Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

 Odszedł mając 71 lat. Pracę ojca kontynuuje m.in. jego syn dr Grzegorz Religa. W lipcu ubiegłego roku zespół pod jego kierunkiem wszczepił pierwszą protezę serca z rodziny „Religa Heart”. Jesienią 2014 na ekrany kin wejdzie film „Bogowie", w którym w rolę profesora wcieli się Tomasz Kot.

 

Lizystrata
O mnie Lizystrata

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości