karlin karlin
569
BLOG

Polskie paranoje czyli witaj grabarzu

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 10

Kolejne wybory się zbliżają i jak zwykle trzeba będzie wysłuchać, obejrzeć i przeczytać, jeśli oczywiście ktoś na oglądanie, czytanie i słuchanie ma ochotę, te same, pokryte pleśnią, rdzą i śniedzią zestawy suplementacyjno-pobudzające dla niemyślących.

Jarosław Kaczyński mówiąc prawdę będzie jątrzył, oskarżając winnych będzie sobie strzelał w stopę, a spuszczając z łańcucha Antoniego definitywnie płoszył już przecież prawie lgnące do niego stada lemingów. 

Najbardziej mnie jednak bawi kanoniczny tekst o kopaniu sobie przez Jarosława politycznego grobu. Przypomina on trochę, uprawiane ongiś przez lektorów KC PZPR rekolekcje z "nieustającego zbliżania się do komunizmu". Biorąc je na serio, należałoby przyjąć, że opisywany przez nich komunizm nie tylko dawno nas już minął, ale w dodatku był niewidzialny.

Podobnie rzecz się ma z Jarosławem. Po kilkudziesięciu latach "kopania sobie grobu" dawno już powinien dyskutować o polityce z kangurami, obserwując jak na jego widok z przerażeniem ucieka Stary Wiarus. A on wciąż kopie. Może już w drugą stronę?

Najciekawsze, że takie teksty najczęściej piszą przysypani wapnem i leżący w długim, głębokim dole, nad którym kałmucy właśnie kończą dopalać machorkę, zanim wsiądą do spychaczy.

Ot, potęga nieuświadomionej autoironii pokolenia nieistniejących.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka