"- Czy zamierza pan wziąć udział w tegorocznych obchodach 4 rocznicy katastrofy smoleńskiej?
- (Robert Radwański) - Zawsze to robię, zawsze staramy się iść pod krzyż w Krakowie. Nie przyjedziemy do Warszawy, ale mamy te obchody w sercu. Będziemy się modlić, bo jest to rocznica wpisana w nasze rodzinne zwyczaje.
- Pójdzie Pan z córkami?
- Tylko z Ulą, bo Agnieszka ma turniej w Katowicach. Trudno ją stamtąd wyrwać, tym bardziej, że jutro będzie grać. Ula pójdzie ze mną na 100 proc.
- Dlaczego uważa Pan, że oddanie hołdu 96 ofiarom tej narodowej tragedii jest ważne?
- Każdy chyba widzi, co się dzieje w propagandzie mainstreamowej, co wyrabiają media. Chcą skompromitować tych, którzy o mówią o katastrofie smoleńskiej inaczej. Dlatego trzeba nogami zamanifestować swoje zdanie. Uczestnictwo w tych obchodach jest obowiązkowe. Już skończyły się żarty - widzimy przecież, co się dzieje na Ukrainie. "
Inne tematy w dziale Polityka