Nawet jeśli byśmy założyli, że jest w stanie?
Amerykański portal "Daily Beast" zamieścił duży artykuł, w którym autor rozważa, czy Rosjanie mogli w Smoleńsku zamordować polską elitę władzy. Przez cztery lata bowiem - jak pisze - uważano to za wypadek, ale teraz, po tym, co Putin robi na Ukrainie, nikt nie jest już tego tak pewny.
Artykuł najpierw podchwyciły i rozpropagowały opozycyjne media.
Na swoją zgubę.
W sprawach takich, jak Smoleńsk na tzw. Zachodzie media nie decydują o niczym. To są sprawy, którymi olbrzymia większość Amerykanów, a nawet i Europejczyków w ogóle się nie interesuje. Ci, których to z jakichś względów obchodzi, od dawna wiedzą, ze Rosjanie to bandyci, ale wielcy bandyci, z którymi należy się liczyć.
Zostają elity władzy, ale tych z kolei prawda nie obchodzi instytucjonalnie i genetycznie. Tym bardziej, że przecież sami Polacy w kilku głosowaniach po 10 IV 2010 r. potwierdzili, że zdecydowanej większości z nich obalanie, cuchnącej na kilometr śmierdzącą onucą enkawudzisty, rosyjskiej wersji wydarzeń z tamtego dnia, kompletnie nie interesuje.
Co więcej, spora część z nich - choć się publicznie, a nawet w anonimowych badaniach ankieterów do tego nie przyzna - nie miała by nic przeciwko temu, aby cztery lata temu Rosjanie oprócz Lecha zabili także Jarosława.
I właśnie w tym momencie dochodzimy do jakże często powtarzanego błędu nie tylko opozycyjnych mediów, ale w ogóle realnej opozycji.
Dla Amerykanów, ich postaw, poglądów to co napisał wspomniany portal nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Tym bardziej dla polityki zagranicznej USA.
Natomiast dla najbardziej zdegenerowanej, wbitej głęboko i trzymanej pod butem kompleksów części polskiego społeczeństwa wszystko, co na temat polskich spraw zostało napisane nie po polsku, ma znaczenie ogromne. No i teraz proszę się zastanowić, dlaczego temat tego artykułu został tak szybko podchwycony, wybity na czołówkę i rozpropagowany przez postubeckie media internetowe?
Wyjaśniam - to po prostu kolejny etap tresury strachem.
Od poziomu najprymitywniejszego - "Kurwa, to jednak Ruscy zabili tego Kaczora. Wszystkich nas pozabijają!", aż po poziom "elitarnej" dla III RP ćwierćinteligencji - "No, skoro Amerykanie o tym wiedzą i nic nie robią, to jesteśmy sami i nie ma się co wychylać, choć to coraz więcej kosztuje".
No tak, ktoś powie, ale przecież polskojęzyczne media mogłyby same wygrzebać ów tekst i użyć go w opisany sposób, skąd więc zarzut błędu mediów opozycyjnych?
Ano stąd, że jeśli istnieje wysokie prawdopodobieństwo odwrócenia naszych argumentów, warto sobie zdawać z tego sprawę, całość starannie przemyśleć, i czasem poczekać na reakcję, lub jej brak, u przeciwnika, i dopiero wtedy wszystko skomentować.
Bo może się w końcu okazać, że od Zachodu większość Polaków nauczy się jedynie samobójczego dla nas wszystkich cynizmu w sprawach Polski.
Inne tematy w dziale Polityka