karlin karlin
355
BLOG

Czarnokiężnik z CBA czyli ulga dla Marysi?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 0

Przynajmniej na jakiś czas, bo nie sądzę, żeby media chciały zbyt długo i dogłębnie ten temat wałkować. Niezależnie na jak długo, dziewczynie się te chwile wytchnienia należą. Mając 17 lat nabieramy wody życia wiadrem, choć jesteśmy w stanie wypić tylko parę łyków. Taki czas.

Z drugiej jednak strony, to co się wydarzyło w Sejmie nie jest sprawą, którą tak łatwo da się zamieść pod dywan.

Poza tym, zostawienie bez reakcji tak efektownie wyglądającego pryszcza na obliczu najjaśniejszych, jakim jest wpadka z nieudaną próbą spalenia Czarnoksiężnika z CBA, bez wątpienia skupi na nim (nie tylko pryszczu) uwagę i zachęci do samodzielnych interpretacji. Dlatego chyba bez kolejnej, solidnej porcji porcji maści na lemingi z OlejLisa się nie obędzie.

Tym bardziej, że Mario The Wizard nie zamierza odpuszczać.

"Na pytanie Rymanowskiego, czy jeśli nie będzie komisji śledczej to Kamiński ujawni te zebrane informacje: - Będę działał zgodnie z prawem i kierował się interesem publicznym. Uważam, że trzeba powiedzieć dość manipulacjom, dość tej tajności ukrywania prawdy przed społeczeństwem, przed opinią publiczną – mówił poseł PiS."

"Zgodnie z prawem i kierował się interesem publicznym". Podstępna i wieloznaczna fraza. Niektórym z całą pewnością tętna nie uspokoi. Czy słusznie? Bo, że zasłużenie, to pewne.

Mariusz Kamiński ma za sobą dość niezwykły i - przynajmniej dla mnie - trochę zaskakujący okres współpracy z Donaldem Tuskiem, w czasie, kiedy Tusk już był premierem. Okres zakończony, jak wszyscy wiemy, tzw. aferą hazardową i wskazujący co najmniej na dwie rzeczy. 

Prycypialną propaństwowość - prawo to prawo, państwo to państwo, premier to premier itd. Oraz budzącą się wtedy, gdy to 3xP kompletnie zawodzi, druga naturę Mariusza Kamińskiego, o której na szczęście nie zapomniał - społecznie użytecznego anarchisty - a sięgającą jeszcze jego działań w Lidze Republikańskiej.

Czy to są kwalifikacje przywódcy społecznego, państwowego lub partyjnego? To jest temat na osobną dyskusję.

Na razie mi się marzy sprawniejsze, niż do tej pory, współpraca i wzajemne pobudzanie między odrobiną anarchii, niezłomnością zasad i oceanem koncyliacyjności w kierownictwie PIS. Naprawdę, zbyt często, w konkretnej sytuacji którejś z tych, przecież tam dostępnych i tak dobitnie, personalnie reprezentowanych składowych, dotkliwie brakuje.

Może przydałby się wyraźniejszy, niż do tej pory, podział ról? Choćby tylko medialnych?

Bo moim zdaniem Macierewicz - jedynie Smoleńsk i Kamiński - jedynie CBA, oznacza po prostu marnowanie ogromnych, tkwiących w tych osobach, osobowościach możliwości.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka