karlin karlin
1076
BLOG

Jak prokurator Przemysław Sławomira bronił

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 8

"Sławomir Nowak zataił w swoim oświadczeniu majątkowym prawdę co do posiadania zegarka o dużej wartości - zdecydował Sąd Rejonowy w Warszawie. - Nowak podał nieprawdę w oświadczeniu majątkowym - stwierdziła sędzia odczytująca wyrok. - Ustalając, ze wartość zegarka przewyższyła kwotę 10 tysięcy złotych uznaje za winnego popełnienia czynu zarzuconego mu czynu i skazuje go na grzywnę - zawyrokował sąd. W sumie Nowak ma zapłacić 20 tysięcy złotych i 4 tysiące kosztów sądowych."

Bzdurka, nie warta wzmianki, ani większej uwagi. Gdyby nie ten fragment wystąpienia, oskarżającego Nowaka prokuratora - moim zdaniem - prawdziwy cymesik.

"Oskarżający w tej sprawie prokurator Przemysław Nowak podkreślał, że proces jest ważny dla wszystkich zobowiązanych do wypełniania oświadczeń majątkowych, bo wyznaczy granice. - Przedmiotem tego procesu nie jest korupcja, ani błędy przy budowie autostrad czy Pendolino - jak często mówili moi przeciwnicy procesowi. Ja się z tym nie zgadzam. To nie jest nawet - wbrew temu, co mówi oskarżony - proces o jego uczciwość. To jest przestępstwo urzędnicze, niezgodnego z prawdą złożenia oświadczenia majątkowego - dodał."

Niegdyś, za czasów stalinowskiej komuny, w procesach politycznych trudno się było czasem połapać, kto ostrzej oskarża podsądnego, prokurator czy adwokat.

Teraz prokurator, którego zmuszono do oskarżania kogoś, niebezpiecznie bliskiego elitom wladzy, niby mu złe wypelnienie rubryczki zarzuca, ale jednocześnie nie może się powstrzymać od wygłoszenia czegoś na kształt płomiennej jego obrony.

No i jak, mamy postęp?

Moim zdaniem, nie.

Kiedyś, za tak zwanej komuny właściwej, chodziło o zburzenie domu, Polski i postawienie w tym miejscu pomalowanego na czerwono, z lekkim dodatkiem bieli, baraku. Potem chałupki z pustaków, a na końcu juz nie wiadomo czego, byleby cokolwiek było to w stanie udawać.

Baraki, pustaki, a nawet pseudokreacyjny obłęd można było tymczasowo zaludniać, naprawiać, poprawiać lub stopniowo czymś sensownym zastępować.

Teraz - w świecie podmienionych symboli, czyli "zegarków" - chodzi wyłącznie o zburzenie i zaoranie wszystkiego pod siew i budowę czegoś, o czym jeszcze nie mamy pojęcia, i pewnie lepiej by było, gdybyśmy sobie tego nie potrafili wyobrazić.

Co zresztą nie będzie trudne, biorąc pod uwagę łapczywość, z jaką tak wielu z nas spija efekty rozgniatania na naszych oczach kolejnych fundamentów chrześcijańskiej cywilizacji białego człowieka.

I obojętność, z jaką przyjmuje wstawianie na jej miejsce cywilizacji niewolników. 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka