karlin karlin
614
BLOG

Wolność słowa czy bluźnierstwa?

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 4

Bluźnierstwo według judaizmu:

„Kto by bluźnił Imieniu Jahwe, musi ponieść śmierć; ukamienuje go cała społeczność. Zarówno przybysz, jak i tubylec muszą ponieść śmierć, jeśli będą bluźnić Imieniu.” (Kpł 24,16).

Według chrześcijaństwa:

„Kto by jednak bluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego” (Mk. 3,28 BT). „Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.” (Mt. 12:31-32 BW).

Według islamu:

Tak jak dzisiaj w Paryżu.

Francja to od ponad 200 lat kraj właściwie antyreligijny, kultywujący profanację sacrum w każdej, możliwej dziedzinie. Tak dalece oddany zwalczaniu Boga, że gdy w końcu niemalże wszelkie przejawy religijnego kultu w swojej, żywej tradycji wyplenił, zamiast ducha czy idei w roli spajającego naród i państwo fundamentu oraz przesłania dla innych została mu już tylko wolność bluźnierstwa. Jako kaganek oświaty, wytyczający drogę bardziej od ojczyzny Markiza na tej drodze zacofanym.

Bluźnierstwa prymitywnego, ordynarnego - wystarczy rzut oka na okładki "Charlie Hebdo", którego redakcję dziś zaatakowano, czy innych, słynnych, francuskich pism "satyrycznych", z legendarnym przed laty "Harakiri" na czele.

Bluźnierstwa, które wedle propagowanych nad Sekwaną, i nie tylko tam, cywilizacyjnych i kulturowych wzorców ma mieć swoje poczesne miejsce w świeckim sanktuarium Wolności Słowa. Słowa, zgodnie z tą definicją obejmującego także kłamstwo, obelgę, najzwyklejszy bluzg oraz czystą, niczym nie skrępowaną propagandę pogardy i nienawiści.

Słowa w pełni świadomie, z cynizmem odartego z sacrum, które przecież w roli boskiego przekazu we wszystkich, wielkich religiach tego świata "było na początku" i jest dla wyznawców tych religii nienaruszalną, konstytuującą ich znaczenie świętością.

Francji już chyba nic i nikt nie uratuje. Przed "kontrrewolucją", sięgającą i wyrywającą ideowe, metafizyczne korzenie 1789 r. Nawet jeśli ostatnią fazą agonii Królowej Oświeconych będzie narastający zamordyzm.

Wiarę uratują ci, którzy będą ją traktowali serio.

Ale czy coś jest jeszcze w stanie uratować tę cywilizację, której powoli blaknące zarysy jeszcze rozpoznajemy, w której nas wychowano i która wciąż pozwala nam osądzać - jeśli tylko zgodzimy się na odrobinę wysiłku - zło i dobro?
 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka