karlin karlin
486
BLOG

Kuźniara oddam w niedobre ręce. Mało używany

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 12

Z okazji szczerego wyznania Jarosława Kuźniara, czerwonej gwiazdki na budionnówce byłych właścicieli TVN, na temat jego przedsiębiorczości podczas turystycznych podróży po USA, przez media i Internet przetoczyła się, wciąż nie malejąca fala szyderstwa i rechotu, nie szczędząca mu niczego. Można by odnieść wrażenie, że gostek, żyjący przecież ze swojego, publicznego wizerunku, jest już skończony jak, nie przymierzając jego kumpel po medialnym łgarstwie, Kamil Durczok.

No, nie wiem.

Kuźniar popisał się przecież cwaniactwem, które jest tak bliskie olbrzymiej części wyznawców TVN oraz donaldystów, jak onuce generała Dukaczewskiego aktualnym aromatom Belwederu. Cóż więc miało by ich od takiego spryciarza odstręczyć? To są najczęściej ludzie, którzy nie mają nic przeciwko stałym wizytom w wypożyczalni honoru, godności, patriotyzmu, uczciwości i innym tego typu, archaicznym, trącącym naftaliną, ale czasem, od wielkiego dzwonu, potrzebnym, byle krótkim i najczęściej stanowiącym zwykłą podróbę, rytuałom. A jak by się jeszcze dało za takie wypożyczanie nic nie płacić, i to nie tylko w przeliczeniu na pieniądze - raj na ziemi.

Nie, moim zdaniem błyskotce z budionnówki z tej strony raczej nic nie zagraża. Jego dalsze losy będą natomiast niezłym testem zamierzeń nowych właścicieli TVN, na nieszczęście dla Kuźniara - Amerykanów, którzy mogą mieć nieco inne podejście do demonstrowanej publicznie przez pracowników, typowej dla nich, a więc w jakimś stopniu rzutującej też na pracodawcę, normy cwaniactwa. Tym bardziej, jeśli się weźmie pod uwagę jego odpowiedź na nieprzychylne komentarze.

Raczej trudno mi więc sobie wyobrazić ich aprobatę dla tego typu demonstracji i publicznych awantur.

Natomiast otwartym pozostaje pytanie, jak oni zamierzają potraktować swoich odbiorców, czyli, mówiąc krótko, co myślą o Polakach i wedle jakiego wzorca spróbują ich pozyskać? Czy zatrzymają się na etapie nie urażania wykuwanych już przez tyle lat w Kuźni na Wiertniczej, spłaszczonych mózgów? Czy może spróbują coś zmienić, na przykład sięgając po innego widza?

W tym drugim wypadku mogłoby to oznaczać, że potraktują Kuźniara, jak on te zakupy w USA, czyli zwrócą go tam, gdzie został nabyty. Na półkę dla bezrobotnych, medialnych gwiazdek, aktualnie bez baterii, tuż obok Kamila.

Czy to by dla nas oznaczało jakąś rewolucję? Oczywiście, że nie. Tylko sygnał, znak. Ale przecież od znaków wszystko się zaczyna. I jeśli tak się stanie, Kuźniar, całkiem nieświadomie, odegra być może najważniejszą dla siebie rolę w przestrzeni publicznej w całym, swoim zyciu.

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka