karlin karlin
301
BLOG

Trzy żywioły czyli po nas choćby potop

karlin karlin Kultura Obserwuj notkę 0

Cztery lata temu zmasakrowali piosenki Ewy Demarczyk, a wczoraj w tym samym Opolu, mieście już chyba dla polskiej poiosenki przeklętym, wyglądająca jak upiór, bratanica Adama Humera poprowadziła kondukt żałobny z piosenkami i postaciami z Kabaretu Starszych Panów. 

Czas bywa jednak mściwy i nie zapomina, rzeźbiąc na twarzy Bratanicy widma tych wszystkich "starszych panów" i kochanków wszetecznych, z jakimi tak ongiś uwielbiała się afiszować w plotkach i na salonach władzy PRLu.

Ale pal licho Panią Madzię. Podejrzewam, że nawet ona, dziewczę kiedyś muzykalne, choć pozbawione głosu, które jednak przez tyle lat obcowało, niech będzie, że nawet tylko ocierało się o takich artystów, jak Przybora, Wasowski, Hanuszkiewicz, Kwiatkowska, Jędrusik, Kraftówna, Gołas, Michnikowski i wielu, wielu innych, musiała wczoraj mieć na twarzy, oprócz zaszłości, także lęk przed tym, co zaraz nastąpi.

Bo po to, aby się zmierzyć z legendą Kabaretu Starszych Panów, a więc wspaniałą kompozycją muzyki, tekstu i wykonania oraz kiepskimi, wlaściwie nieistniejącymi reżyserią i scenariuszami owych "wieczorów", nie trzeba aż geniuszu wykonawców. Wystarczy świadomość tego, o co w tych piosenkach chodziło, i może dzisiaj chodzić, samoświadomość własnych możliwości, no i przynajmniej dobry warsztat aktorski i wokalny. Tymczasem w III RP szczytem aktorskich możliwości jest najczęściej goła dupa, przykryta poduszką, oraz dubbing animowanych filmów.

Droga kadro aktorska, i w ogóle artyści III RP, wszelkich pokoleń, ze szczególnym uzwględnieniem najmłodszego. Ja rozumierm, że wy wiecie, iż my wiemy, że bronicie tej swojej  Ojczyzny Tandety, bo obawiacie się, że nigdzie indziej nie tyle nie znajdziecie pracy, co nie będzie to praca na salonach. Chciałbym was pocieszyć. Przez ponad 25 lat wychowaliście sobie takie audytorium, że dla nich salon i saloon to jedność. Że w tym drugim potrafią czasem strzelić do artysty? Takie życie, trzeba w końcu kiedyś dorosnąć i pójść na swoje.

A przy okazji wczorajszych ekscesów przyszła mi do głowy jeszcze jedna, niewesoła myśl. Dlaczego oni zawsze w końcu porzucają swoich prawdziwych, na ich miarę, geniuszy? Taki Sienkiewicz (żywy) na przykład, kapłan Trzech Żywiołów III RP (chuj, dupa i kamieni kupa). Ch z D nie zapewnią prokreacji, a na kamieni kupie nic nie urośnie. To się nazywa prorok i mistrz syntezy. Zawiść?

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura