Expose Morawieckiego tak naprawdę miało jedno przesłanie. Zaciemnić obraz rzeczywistości w jakiej się obecnie Polska znajduję. Malował obraz przyszłości nieumytym pędzlem po poprzednim obrazie. Było to raczej nakładanie farby na poprzedni obraz jaki sobie PiS wymyślił. Nic co mogłoby coś znaczącego oznaczać, ani nic co by było nowego.
Morawiecki a w raz z nim Kaczyński maja jednak Polaków za totalnych głupców. Bredzą coś o zmianie konstytucji, że to niby coś miałoby zmienić w ich rządzeniu. Liczą, że gdy pokrzyczy Morawiecki z mównicy, że trzeba zmienić konstytucje, to wszyscy uwierzą w ich dobre intencje. Wszyscy mają uwierzyć, że oto władza totalna coś zmieni nie mając przy okazji z tego korzyści. Ohydna Morawieckiego propaganda, perfidna wręcz manipulacja, nie wyzwoli u suwerena skutku aprobaty. Konstytucja to nie byle papierek, książeczka, która można zmienić na swoją modłe. Malowanie takiego obrazu i to jak pokazał w expose malowany premier, teraz jest już coraz bardziej głośne i nachalne. Te słowa wynikają z bezsilności jak również z głupoty. To przejaw zachłanności na rządzenie totalne.
PiS jak to wykazał premier z przypadku, ma jakiś dziwny problem z dziećmi. Coś tam krzyczy jak Cyrankiewicz o jakiejś ręce podniesionej na jakieś, nie wiadomo jakie dzieci. Czy myślał o swoich czy o tych co zostali zniszczeni przez kościelną pedofilię. Jest zadziwiające, że praktycznie co kampania, to odwołują się do dzieci. Obsesja czy urojenie. Oczywiście wiadomo, że dzieci to nośny temat i dlatego wypływa co chwilę w wystąpieniach funkcjonariuszy PiS. Temat wręcz zastępczy, żeby przykryć nowe podatki w przyszłym roku. No bo któż ośmieli się zakwestionować, że wszystkie dzieci nasze są i przez to skracają wszelką dyskusję. Takie malowanie a raczej rozdrapywanie ran, bo jak wiadomo, obecna władza nic nie zrobiła z pedofilią kościelną.
Morawiecki występując ze swoim pseudo expose, pokazał, że nic nie ma do zaoferowania Polakom. Pustostan nie tylko słów, obietnice, które nie zostaną spełnione, bo możliwości się już skończyły, pokazuję, że drwić można przybierając mimikę poważnego człowieka. Hipokryzja biję tak w oczy, że trzeba się zastanawiać, czy leci jeszcze z nami pilot. Widać też, że za wszelką cenę chcą mieć jeszcze prezydenta i to rozpaczliwe expose, było tego przykładem.
Expose się odbyło, tak można tylko powiedzieć. Jeśli miało być to nowe otwarcie, to chyba raczej zamknięcie. Morawiecki dał swoim wystąpieniem jasny przykład, że jeszcze długo i to bardzo długo będzie jezdził na Nowogrodzką po instrukcje. To tam jak wiadomo obraduje prawdziwa rada ministrów, na czele z nad premierem, prezydentem. W expose powagi nie było, bo być nie mogło. Wyuczony, napisany program przez prezesa, tylko znowu tego człowieka ośmieszył. Tak naprawdę to co mówił, zrobił to bez przekonania. Hipnotyzował rzeczywistość, swoją robotyką mowy usypiał i malował rzeczywistość skrajnie nie realną. Dzisiaj Morawiecki tym wystąpieniem podał się do dymisji całkowitej. Dymisji moralnej.
I jeszcze jedno. Panowie Kaczyński i Morawiecki, nie wycierajcie sobie ...twarzy polskimi dziećmi. Jest to ohydne i perfidne. W szczególności Kaczyński, niech nie wnika w dziedziny życia, gdzie nie ma doświadczenia i moralnego prawa do pouczeń.
