Obajtkowe państwo.

Wulgarny prostak, który zaistniał przez swoistą fanaberię starca z Nowogrodzkiej, pokazuję że ma gdzieś głęboko poczucie wstydu i zażenowania. Jemu się po prostu wszystko należy, bezkarność, nepotyzm, chamstwo i oszustwo to motto jego publicznej działalności. Od początku swojego istnieją w przestrzeni publicznej, ukierunkował się na bogactwo za wszelką cenę. Pokazuje to jakim jest naprawdę człowiekiem. Pazerność, chciwość, nepotyzm, kłamstwa, wulgaryzmy to prawdziwe jego oblicze. Dobitnie pokazuję to przykład, gdy oszukał swojego wujka, wyprowadził pieniądze i teraz rżnie głupa.

Obajtek to synonim obecnej władzy. Złapany za rękę, wmawia tępotą, że to nie jego kończyna. Odwraca już nie tylko narracje, ale odrealnia totalnie rzeczywistość. Przy okazji wciska brednie jakoby to wszystko się nie działo, że nic takiego nie powiedział, nie zrobił. Ciężko nazwać coś co jest już nie tylko patologią polityczną, ale totalnym i chamskim działaniem. Czegoś takiego jeszcze nie było, sasinada przy tym, to zwykłe oszustwo i nepotyzm.

Dzisiaj państwo polskie to obajtkowo. System wzajemnych korzyści, układów, bezczelnych oszustw i kłamstwa. Zgnilizna, która toczy i rozlewa się z coraz większym strumieniem szamba. Taki wrzód, który pęcznieje z dnia na dzień. Jego wymiary są już na tyle duże, że gdy pęknie wybuchnie totalnym szambem, który zniesie ten cały syf. Umoczy całą kastę Kaczyńskiego w niebycie politycznym. Suweren władzy pomału ma już dość tego wszystkiego co wyprawia totalna pisowska, czarna zaraza. Widać już dobitnie dlaczego tak bardzo pragnęli wygrać wybory. Nie, żeby coś zrobić dobrego dla Polski, Polaków, lecz od samego początku chcieli zawłaszczyć, uwłaszczyć się na Polsce. Prywata, kasa i bezkarność w działaniach to jedyna droga jaka władza sobie obrała. 

Obajtkowo trwa w najlepszym. Była i jest sasinada, teraz jest nowa metoda, na obajtka, czyli wszystko się należy, bezkarnie i po chamsku. Bezczelność totalna, bez umiaru i granic. Żenujące tłumaczenia i prostackie kłamstwa. Kasta Kaczyńskiego ma za głupców Polaków, myśli że każde podłe świństwo, nepotyzm zostanie w pokorze zaakceptowane. Jednak kiedyś się ten cały patologiczny syf zakończy. Teraz widać, że szybciej, niż się kaście wydaje. Upadek będzie na tyle głośny i bolesny, że w swoim skowycie będą prosić o łaskę. Wtedy należy z pełną pogardą i lekceważeniem tych nepotyzmu ludzi, nie tylko wyrzucić na margines, co skrupulatnie i bez żadnej litości rozliczyć i ukarać. Niech poczują gniew upodlonych Polaków. Niech żyją w luksusie samotności.