Zródło uzdrowień.

Gdy się słyszy, że kościoły nie mogą być zamknięte, bo są zródłem uzdrowień, to myśli się jaki tępy człowiek to powiedział. Niby wykształcony, naznaczony biskupstwem a bredzi jak ostatni głupek. Dec bo o nim mowa jest jakimś niedouczonym człowiekiem, który wierzy jakoby być może woda święcona a co lepsze, samo przebywanie w instytucji kościelnej miało uchronić przed zarażeniem, śmiercią, pandemią. To już nie jest średniowiecze, to czysty zabobon zmieszany z okultyzmem. To taka sama perfidna propaganda jaka w czasie wyborów powiedział Morawiecki, że pandemii już nie ma, że ma co się bać, że jest w odwrocie.

Polski kościół to instytucja ukierunkowana tylko i wyłącznie na zysk finansowy. Nie ma obiektywnego i realnego spojrzenia na całą pandemiczną sytuacje. Nie tylko narażają na zarażenie, ale świadomie pchają w łapy śmierci swoich wiernych. Gdzie odpowiedzialność? Gdzie ich ludzka empatia? Oni pokazują swoją siłę, bo wiedzą, że pewna ciemnota i tak przybędzie do owego zródła uzdrowień, bez żadnej wyobrazni, bo tak oczekuje jeden czy drugi funkcjonariusz kościelny. Dodatkowo mają głębokie poparcie ze strony totalnej władzy, która zrobi wszystko, poświęci ludzkie życie, żeby kościół zadowolić. 

Sojusz władzy z kościołem ma wymierne korzyści dla jednych i drugich. Kasta Kaczyńskiego pokazuję swoiste miłosierdzie suwerenowi, że kościół jest bardzo ważny i istotny, co dla fanatyków i kościelnych i Kaczyńskiego jest sprawą istotną. Dla kościoła to czysty biznes, wpłynie kasa i wszystko w tym temacie. Interes musi się kręcić. Dla pieniędzy są gotowi zrobić wszystko. Przykład zbrodniarza ze Szczecina, co uciekł a raczej co śmierć go uwolniła, że dobro materialne może być dla pedofilii rozgrzeszone. 

Kościoły powinny być zamknięte w trybie natychmiastowym. Ja im brakuje pieniędzy niech wezmą się do uczciwej roboty, zrobią coś w końcu dla społeczeństwa coś pożytecznego. Niech faceci w sukienkach zostaną wolontariuszami w szpitalach tymczasowych, nie pomagają w najbardziej prosty sposób, poświęcą siebie dla chorych, umierających. Przykład dał im ich guru Jezus. Jak również święci, w których tak mocno wierzą.