Gdy się słucha, czyta wypowiedzi funkcjonariuszy z kasty Kaczyńskiego, ma się wrażenie, że Polska to raj na ziemi. Szalejąca pandemia jakby nie tylko ominęła w swoich skutkach Polaków, ale co jest istotne, polepszyła życie. Sam fakt, że zmarło prawie 70 tysięcy Polaków na władzy nie robi żadnego wrażenia. Wręcz przeciwnie, występuje u nich jakieś obrzydzenie, są poirytowani, że taki stan rzeczy zaistniał. Dramaty w ich logice to rzecz oczywista i normalna, bo ich nie dotyczy to bezpośrednio. Ich brak empatii to zaklinanie i odrealnianie rzeczywistości, sucha statystyka.
Przekaz ze strony władzy jest jednoznaczny i konkretny. Pandemia nie wpłynęła znacząco na Polskę. Jeśli się coś działo tragicznego to tylko statystyka. Liczby bez jakiegokolwiek znaczenia, bo to przecież nic znaczący fakt rzeczywistości. Ogólnie rzecz biorąc, jest dobrze, super, najlepiej na świecie. Gospodarczo wręcz Polska wyprzedza cały świat. Nie tylko zielona wyspa, ale cud na miarę wszechświata. Nic nie drożeje, nie ma bezrobocia, służba zdrowia lepsza od Niemiec tak samo jak zarobki. Rozkwit gospodarczy, społeczny oczywiście nie zasługą zwykłych obywateli, ale Kaczyńskiego i jego bandy. To oni ciężko pracując, harując na kilku etatach tworzą raj na ziemi. Wszelka krytyka wynika z zazdrości.
Polska, prawdopodobnie jeśli oczywiście wszystkie dokumenty i zasady wydatkowania zaakceptuje Unia, dostanie część darmowej kasy a w większości pożyczkę, którą spłacać będą następne pokolenia. Ale to już nie jest zmartwienie Kaczyńskiego, liczy się chwila, moment, euforia z miliardów złotych. Samozadowolenie władzy, że dostanie ogromne pieniądze wynika z tego, że trzeba jakoś zabezpieczyć się przed następnymi wyborami. Państwowe firmy są na takim minusie, że gdy nie dostaną kroplówki od państwa, zbankrutują do końca roku. Sam LOT potrzebuję prawie 2 miliardów na przeżycie, same kopalnie następne miliardy, zbrojeniówka stoi z braku nie tylko kontraktów, ale nie ma na płace. Orlen przez swoje chore zakupy, a raczej przez fanaberie Kaczyńskiego szoruje finansowo też po dnie. Kasta potrzebuje pieniędzy po części dla siebie, przecież w państwowych firmach i czasami na kilku etatach pracują pisowskie całe rodziny. Nie może być tak, gdy inflacja szaleje, drożyzna jest z każdym dniem coraz większa, rodzina musi otrzymać podwyżki, im się należy za ciężką pracę.
Polska gospodarka leży na łopatkach. Władza czeka na pieniądze z Unii jak na zbawienie. To co przedstawiła w swoich propozycjach Unii i tak będzie rozdysponowanie po myśli władzy. Już dzisiaj po cichutki wypływa jasny sygnał, że żadnej podwyżki 500+ nie będzie, nawet przed wyborami. Trzynasta emerytura owszem, ale minimalna, o czternastej mogą emeryci zapomnieć. Wszystko ma być pomniejszone, wręcz zlikwidowane chociażby wszelka pomoc dla poratowania małych, firm, jednoosobowych, w różnych branżach i sektorach. Nie będzie pomocy na popchnięcie gospodarki do przodu. Nie ma takich planów, bo za taki plan nie można uważać budowy lotniska im. L.Kaczyńskiego czy też przekopu też jego imienia. Miliony pójdą do swoich. Już ręce zaciera Rydzyk, który głośno rości sobie pretensje, że nie ma za co żyć, a to co już dostał to tylko było na waciki. No i oczywiście miliardy na dopłatę do pasożytów górniczych. Nie tych co harują ciężko pod ziemią, ale związkowców siedzących za biurkami, z pensjami po kilkanaście tysięcy. Miliardy nie pójdą na pomoc służby zdrowia, chociaż będą znacjonalizowane za darmo a raczej brutalnie zawłaszczone przez obecną władzę.
Obraz kreowany przez kastę Kaczyńskiego a w szczególności przez Morawieckiego jest odrealniony całkowicie. Widać to szczególnie w informacjach z szczujni Kaczyńskiego, która żyje tak oderwana od rzeczywistości, że można mieć wrażenie, że nie tylko pandemii nie było, że tysiące zmarłych przez covid to to błąd statystyczny, że bezrobocia nie ma, ceny spadają, ludzie są szczęśliwi a opozycja z Tuskiem szerzy tylko propagandę i fake newsy. To władza pracuję ciężko a inni tylko rzucają jej kłody. Świat jakoś tego nie zauważa, ale przecież oto nie chodzi, to ma być tylko i wyłącznie przekaz do ciemnego luda, który paskami karminy ma tkwić w przekonaniu, że jest cudnie, jest pięknie.
Inne tematy w dziale Polityka