Jeszcze nie było w historii Polski, nawet tymczasowy Bierut, prezydenta, który jak Duda był tak mało, delikatnie mówiąc elokwentny. Jego chaos myślowy, który czasami z niego wypływa, też delikatnie mówiąc, pokazuję, że nawet wyższe wykształcenie i co bardziej tragiczne prawnicze może skutkować wypowiadaniem, przeinaczanie faktów, nie tylko rzeczywistych ale i historycznych. Od początku, gdy przypadkowo został nominowany przez Kaczyńskiego na prezydenta, dukał w swoim słowotoku, delikatnie mówiąc, nie wnosząc nic konkretnego i prawdziwego. Można być mało elokwentnym, nie każdy rodzi się i ma talent do przemówień, ale to co robi Duda jest wręcz żałosnym spektaklem.
Prezydent powinien mieć jakąś wiedzę, może nie znać się na wszystkim, może pewnych rzeczy po prostu nie wiedzieć, ale podstawy historycznych zdarzeń, gdzie w podstawówce tego nauczają, jest wręcz wykonaniu prezydenta obowiązkiem. Przecież brakiem w wykształceniu pokazuję a raczej umniejsza się rangę, powagę prezydenta. Druga sprawa to chamstwo jakie jest w jego wypowiedziach, delikatnie mówiąc. Dla zysku politycznego potrafił odczłowieczać innych, bo takie było zapotrzebowanie. Sam będąc ideologią wymyśloną przez swojego pana, pokazuję jaką płytką ma inteligencje. Czy jakikolwiek w historii prezydent był aż tak bardzo podporządkowany i nie miał swojego zdania jak Duda? Nie, nawet Bierut potrafił mieć inne zdanie niż Stalin, gdzie poniósł za to największą ofiarę. Duda jest sterowalny poprzez naciski a raczej kategoryczne żądania Kaczyńskiego, żeby zrobił to i powiedział tamto. Gdy coś powiedział od siebie jak to było gdy namawiał do zgody narodowej, Kaczyński się obraził i pokazał mu miejsce w szeregu nie podając mu ręki. Więc płynie Duda dalej tym Kaczyńskiego nurtem.
Prezydent do instytucja. To pozycja, która oprócz powagi i szacunku nie tylko wymagającego w jedną stronę, musi być przede wszystkim spełniać kryteria pewnej wiedzy. Oczywiście w wypadku Dudy nie można tego oczekiwać, bo sam siebie nie szanuje a tym bardziej stanowiska jakie piastuje. To co zrobił u Trumpa, gdy został na własne życzenie pozbawiony szacunku, jest ośmieszeniem i opluciem rangi majestatu urzędu prezydenta Rzeczpospolitej. Trump nie ośmieszył Dudę, ale Polskę i Polaków. I to za zgodą i akceptacją fanaberii i marionetki Kaczyńskiego. Delikatnie mówiąc. Trzeba dorosnąć do bycia prezydentem a nie być cały czas harcerzykiem w krótkich spodenkach.
Duda przejdzie do historii jak ten co zhańbił majestat prezydenta. Pozbawił go szacunku i powagi. Wykorzystał stanowisko tylko i wyłącznie do zapisania się w historii, że był ktoś taki kiedyś prezydentem. Będzie umiejscowiony obok Wałęsy, któremu do pięt nie sięgał. Ale historia napisze też na swoich kartach jeszcze jeden fakt. Duda będzie pierwszym prezydentem, który stanie przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji, tej samej na którą składał przysięgę.
