Opozycja się już totalnie pogubiła. Lewica została koalicjantem Kaczyńskiego, reszta miota się jak pijany między latarniami. Nie ma planu jakiegokolwiek na dalszą egzystencje, nie ma planu działania na dalsze trzy lata rządów bandy Kaczyńskiego. Ma się wrażenie, że na niczym im już nie zależy, chcą płynąć nurtem totalnego marazmu i apatii. Licząc przy okazji na jakiś dziwny cud, że się obudzą a Kaczyńskiego przy władzy nie będzie. Od siebie zero pomysłu i jakiś propozycji. Siedzą po szyje w tym gównie samozadowolenia, od czasu do czasu popiskując przed kamerami. Pustostan umysłowy.
Lewica się ogarnęła i zobaczyła, że tylko sojusz z Kaczyńskim może się im opłacać. Reszta nie widzi nigdzie interesu, poza sobą i dobrym samopoczucie. Poselskie pensje im wystarczają, bo chyba im oto właśnie chodziło. Gdy już mają coś wspólnego zrobić a nawet z własnej inicjatywy plan zrealizować, między sobą się spierają, kto jest ważniejszy, kto jest bardziej istotnym elementem w tym cały bałaganie politycznym. Destrukcyjna lewica odeszła w koalicje, więc może jest jakaś nadzieja, że reszta się jakoś ogarnie i spojrzy bardziej na Polskę jako wspólny plan.
Gdy człowiek widzi te same twarze bredzące o jakiś zmianach, ma się odruch wymiotny. Parcie na szkło, na bycie na pierwszych stronach gazet, na pierwszym miejscu na demonstracjach to metoda na opozycji istnienie. Ma się wrażenie, że zaraz po wyborach, prowadzą przez cztery lata non stop kampanie wyborczą. Muszą istnieć medialnie, bo inaczej nie żyją. Martwi i pozbawieni karmy medialnej, nic by nie znaczyli. Taki plan na życie sobie wybrali. W dupie mają wszystko, liczą wiecznie, że to zwykły obywatel rozwiąże na ulicy za nich problem. Czekają od demonstracji do manifestacji, wciskając przy okazji swoje mordy tylko i wyłącznie dla medialnego spektaklu.
Dzisiaj nie tylko Kaczyńskiemu trzeba mówić, żeby wyp......ał, dzisiaj w takim układzie jaki się wytworzył, jak wrzód najgorszego stanu, żeby to opozycja wyp.......ła. Nie zdała totalnie egzaminu. Jest antypolska, antyludzka i antyspołeczna. Jest tylko wymyśloną, polityczną ideologią, nastawiona na trwanie w sejmowych ławach. Póki tacy przegrani politycznie ludzie będą po stronie opozycji, to Polska będzie w łapach Kaczyńskiego. A może oto chodzi? Istnieje jakiś deal między Kaczyńskim a Budką, Kamyszem, Hołownią? Miał rację Kaczyński nazywając opozycję zdradzieckimi mordami. Tak, zdradzili zwykłych swoich wyborców. Olali totalnie, napluli w twarz obietnicami a nadzieję utopili w szambie polityki. Na dzień dzisiejszy, nie ma ludzi wartych zaufania, sama hołota.
Inne tematy w dziale Polityka
