Morawiecki wybitnym pisarzem jest. Praktycznie w każdym rodzaju pisarstwa jest spełniony. Był science fiction z elektrycznymi samochodami, dramat z odejściem pandemii, komedia z Banasiem w tle, historyczny nawet był epizod z Morawieckim w tle, gdy opisał jak to w krótkich spodenkach latał z koktajlem Mołotowa. Nawet spełniony w epice i liryce. Dzisiaj odkrył w sobie, że może pisać bajki. Pisać a w szczególności opowiadać. Leci z tym tematem każdego dnia, brnie w jak to w bajce w takie absurdy i rzeczy niemożliwe, że człowiek się dziwi, jak facet na takim stanowisku może tak bredzić. Z każdym dniem w jego ustach sprawy przyszłości stają się rzeczami tak niemożliwymi, że trzeba zapytać, czy jest gdzieś w pobliżu lekarz?
Morawiecki dostał zabaweczkę i pokazuję ją wszystkim. Opowiada co za chwilę się stanie, gdzie i kto na tym zyska. On wie, że każda jego brednia, kłamstwo, wręcz oszustwo wypowiedziane, ujdzie mu na sucho. Ciemno to lubi i akceptuje ten stan przekazu Morawieckiego. Czy kogoś jeszcze z ciemnego luda obchodzi, gdzie podziały się miliony elektrycznych samochodów lub tysiące mieszkań? Nie, bo bajki rządzą się swoimi prawami, liczy się iluzja, spektakl. Tak samo jak zakończenie. Każda bajka kończy się happy end. Ale jak to jest w przypadku kasty Kaczyńskiego, dobre zakończenie jest tylko dla nich, czyli znowu miliony pójdą do swoich.
Morawiecki opowiada niestworzone rzeczy. Pociągi, które będą pędziły nawet 250 km/h, służba zdrowia otrzyma olbrzymie podwyżki, nowe drogi, autostrady, mnóstwo darmowych przedszkoli, tysiące mieszkań na wynajem, ponad 18 milionów Polaków będzie zarabiało więcej, internet wielopasmowy w każdym miejscu w Polsce, tyle i jeszcze więcej bredni. To wszystko rozłożone na wiele lat, nawet do 2035 roku. Czyli kiedy już tej bandy nie będzie. Dlatego dzisiaj bajkopisarz ma tak hojny gest. To nic, że to wszystko jak zwykle nie będzie spełnione i zrealizowane. Ale jak wyżej, ciemnota lubi być tak perfidnie i po chamsku oszukiwana. To nie kiełbasa wyborcza, to bigos gdzie wszystko się miesza i kotłuje. Jest tam wszystko i nic, niby składniki znane ale ich tak naprawdę nie ma. Wyrób czekoladopodobny jak za Gierka.
Objazd Morawieckiego po Polsce ze swoim ładem a raczej niestrawnym bigosem pokazuję, że władza doszła już do ściany. Tych co miała przekonać to są obecni i trwają, widać to po sondażach. Nic więcej i raczej nic nie ubędzie. Zaślepieni, zachłyśnięci obietnicami i tym co już mają, to szklany sufit. Więcej idiotów już nie przyciągną, nikt normalny w bajki Morawieckiego nie uwierzy. Zna zakończenie i wie, że dobre będzie tylko dla Kaczyńskiego i jego wiernych, oddanych funkcjonariuszy.
Inne tematy w dziale Polityka