Niby nie istnieje cenzura w Internecie jednak jest to tylko czysta hipokryzja. Największa wyszukiwarka jest tego najlepszym przykładem. To ona decyduje jakie komentarze pod danym zagadnieniem, witryną są najlepsze i wygodne. Nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla podmiotu tam się znajdującego. W uproszczaniu, komentarze krytyczne są blokowane. Tak z zasady, na pewno po interwencji dla tych, gdzie komentarz jest krytyczny. Na moim przykładzie pokażę, że istnieje totalna cenzura
Od ponad 10 lat zamieszczałem komentarze po moich wizytach w restauracjach, kawiarniach, po wydarzeniach kulturalnych. Ogólnie starałem się komentować to wszystko co było moim udziałem. I wszystko do tej pory było ok. Komentarze były krytyczne, pozytywne, konstruktywne. Jednak od ponad roku czasu, wszystko co napisałem uległo blokadzie. Totalnie i bezapelacyjnie. Zero informacji dlaczego. Takie niezrozumiałe wykluczenie. Co było przyczyną ? To wie tylko monopolista na "G".
Moje komentarze, nie ukrywam były w większości krytyczne. Dotyczyło to w dużej mierze restauracji. Wynikało to czasami ze skandalicznie beznadziejnych dań, obsługi, wystroju. Jeśli coś było beznadziejnie nie smaczne to było krytycznie komentowane. Bez epitetów, wulgaryzmów, kpiny czy ponizania. Jak widać, krytyka zabolała tak mocno, ze nastąpiła całkowita blokada, cenzura. Przed ponad 10 lat moje komentarze miały ponad 3 600 000 wyświetleń. Komu to przeszkadzało ?
Obawa przed krytyką jest strachem przed wizerunkowym upadkiem. Wszelakie knajpy, pseudo restaurację, hotele i imprezy mają dużo w tych czasach do stracenia, gdy okazać się może, ze jedzenie jest syfem, obsługa to bezczelni ludzie a wystrój pozbawiony gustu. W dzisiejszych czasach, liczy się tylko piękny, lukrowany wizerunek. Każda krytyka uzasadniana jest nieakceptowana. Wręcz następuje panika bezczelności. Jeśli woda jest sprzedawana jako rosół i tak się to skomentuję, a ktoś uważa, że jest ślicznie i smacznie, to jak to inaczej nie nazwać jak oszustwem. Jednak nigdy nie napisałem, ze ktoś mnie oszukał wybudzając pieniądze za mierne jedzenie. Czułem się i owszem oszukany poprzez uczestniczenie w tym kulinarnym spektaklu.
W ogólnym zarysie, cenzura jest dzisiaj dla niektórych wyznacznikiem dobrego samopoczucia. Taki pseudo restaurator musi mieć konkretny, pozytywny wizerunek. Przez ponad 10 lat odwiedziłem ponad setkę miejsc. W Polsce i zagranicą. Czasami było tak beznadziejnie, strasznie, ze człowiek uciekał. W takim Zakopanym, jedzenie mogło nawet. Doprowadzić do ostrego zatrucia. U pewnej celebrytki, restauratorki telewizyjnej, w jej knajpie w Gdyni był włos. Wino z kapslami metalowymi. A taka z niej znawczyni pewnych standardów. To tylko jeden procent takich swoistych, delikatnie pisząc, patologii kulinarnych.
Dzisiaj uświadomiłem sobie, ze trzeba szukać wolności wypowiedzi. Trzeba szukać możliwości komentowania spraw i rzeczy, pozywanych jak i negatywnych. Wyszukiwarka jak i domeny wszelakich restauracji nie dają takich możliwości. Dlatego połączyć chce tutaj sprawy polityczne jakie tutaj opisuje z tymi kulturalno-kulinarnymi. Wydarzenia i miejsca, które czasami odwiedzam.
Zdaje sobie sprawę, bo na swoim przykładzie to przeżyłem, ze i tutaj jest cenzura. Mam nadzieje, że nic takiego nie nastąpi. No, chyba, że, po interwencji skrytykowanym np restauratorów i hotelarzy.
W najbliższych dniach, będę chciał się podzielić wrażeniami z imprezy Andrzejkowej.
