karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
12
BLOG

Jesienne dylematy

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Kultura Obserwuj notkę 0



Jesień wkracza cicho, jak wspomnienie, które zapomnieliśmy zapomnieć.


Powietrze pachnie dymem i końcem — nie tym tragicznym, lecz takim, który po prostu musi nadejść.


Liście tańczą swój ostatni balet, złote i kruche jak ludzkie nadzieje,


a wiatr — jak sumienie — strąca z drzew to, co zbyt długo udawało, że trwa.


Człowiek w jesieni nie tylko patrzy w okno — on patrzy w siebie.


Widzisz tam czas, który odszedł, i ludzi, którzy zniknęli jak ciepłe lato.


Tęsknisz, choć nie wiesz już dokładnie za czym — może za prostotą dawnych dni,


może za sobą sprzed burz, zanim życie nauczyło, że marzenia też potrafią rdzewieć.


Deszcz spada jak zwątpienie. Kropla po kropli, dzień po dniu.


W duszy zbiera się mgła, gęsta od pytań, na które brak odpowiedzi.


Czy jeszcze potrafię kochać? Czy potrafię wierzyć?


Czy z tej szarości da się ulepić sens?


Depresja przychodzi niepostrzeżenie — nie krzyczy, nie wali drzwiami.


Siada obok, podaje herbatę, mówi: „zostań ze mną, nie musisz dziś nic”.


I zostajesz. Bo trudno jest uciec przed sobą,


a jeszcze trudniej przyznać, że zbyt wiele w środku zgasło.


Jesień obnaża nas jak drzewa — bez liści, bez masek, bez barw.


Zostaje naga prawda o życiu: że boli, że męczy, że czasem nie ma w nim światła.


Ale też, że mimo wszystko trwa. Że w tej melancholii jest coś świętego —


jak cisza po modlitwie, jak wiatr, który zna nasze imię.


Może właśnie po to przychodzi jesień —


by człowiek zrozumiał, że nie zawsze trzeba się uśmiechać.


Że łza nie jest wstydem, a tęsknota — nie słabością.


Że w smutku też jest piękno, jeśli pozwolimy mu być sobą.


W końcu każdy z nas nosi w sobie jakiś listopad 


czas, gdy serce zamarza, ale w środku tli się iskra,


maleńka, ciepła, uparcie wierna życiu.


Bo choć noc długa, a dzień krótki,


gdzieś za horyzontem dojrzewa nowe słońce.


Jesień uczy nas czekać.


Nie na cud, nie na szczęście — lecz na siebie.


Bo może sens nie leży w tym, by nie cierpieć,


lecz w tym, by w tym cierpieniu pozostać człowiekiem.


Karol Badziąg 

23.10.2025x





Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura