Czytam i czytam te hektolitry słów na temat Konkursu "Książka Historyczna Roku".(1)
Okazuje się, że krytycznie o książce Zychowicza, a także o innych jego pozycjach, które w ogóle nie brały udziału w konkursie wypowiadają się inni uczestnicy konkursu !!!! Uczestnik omawia konkurencyjną książkę? I całokształt twórczości konkurenta?
Rany Boskie! To chyba nie jest standard?
I drugi cymes: Piotr Semka. Ten człowiek wypowiada się na różne tematy historyczne [Bozia pokarała go taką potrzebą], a na przykład jego wypowiedzi na temat Górnego Śląska to pokaz niewyobrażalanej ignorancji.
Co do konkursów, to mam swoje osobiste doświadczenie. Swego czasu zgłosiłem do konkursu „Najpiękniejsza Książka Roku”, której organizatorem jest Polskie Towarzystwo Wydawców Książek pozycję, którą wydałem własnym nakładem. Skorzystałem z usług znakomitej Redaktor, świetnej Edytorki i najlepszego pod względem jakości druku Wydawnictwa. Specjalny papier sprowadzono z Austrii. W pozycji podstawową wartością było piękno prezentowanych eksponatów i dbałość o jak najlepsze ich odtworzenie. WRÓĆ. Nie zgłosiłem. Gdy dowiadywałem się o szczegóły, zostałem owrzeszczany, jak uczniak, przez Panią dyrektor PTWK, która stwierdziła, że nie jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, więc nie mogę brać udziału w konkursie. A jak wpłacę pieniądze i wyślę książkę to nie przyjmą kasy i zwrócą pozycję.
Wobec tego moja książka okazała się niepolską, nie wydaną i zwłaszcza nic nie wartą lub tytuł konkursu był (jest) nieprawdziwy, bo chodziło o Najpiękniejszą Książkę Naszych Kolegów, a nie Książkę Polską.
Ot, tak dla bezpieczeństwa, bo może by wygrała?!
Książka sprzedaje się, owszem, ale absmak pozostał.
Źródła:
(1) https://www.salon24.pl/u/salon-kulturalny/995730,list-otwarty-ws-ksiazki-zychowicza-starcie-zwolennikow-i-przeciwnikow-wolynia-zdradzonego
