„W takich krajach jak Portugalia prawica robi wszystko, aby zdjąć z siebie odium partii faszystowskich mających swoją genezę w reżimach, które rządziły tymi krajami przez wiele dziesięcioleci. Powoduje to maksymalne złagodzenie prawicowych postulatów.”
Grzegorz Jarosiński, Coraz więcej lewicy w prawicy, Nasz Dziennik 2007
Mówi się, że partie lewicowe wkraczają do polityki, kiedy prawicowe issues platform zawodzi, kiedy wyborcy są nieusatysfakcjonowani polityką prowadzoną przez dotychczasowy rząd, Często niepodejmowanie przez prawicowe rządy tematów, które są dla nich niewygodne, powoduje powstanie na początek ruchu społecznego, a potem kończy się zalegalizowaniem partii. Wydaje się, że z podobną sytuacją mamy do czynienia w Portugalii, gdzie socjaliści już dawno zapomnieli o obietnicach składanych na ręce wyborców, a nowa lewica zaciera ręce, bo jej notowania wyraźnie rosną. Na początek warto zadać sobie pytanie jak definiujemy pojęcie partia skrajnej lewicy.
Obecnie można wyodrębnić dwa nurty skrajnej lewicy – radical left(radykalna lewica) oraz extreme left(czyli lewicę o postulatach ekstremalnych). Jaka jest różnica pomiędzy partiami radykalnej lewicy a partiami ekstremalnymi? Radykalne partie są to partie antykapitalistyczne, pomimo tego, że często są postrzegane jako wrogie demokracji, wspierają ją, dodające do niej na przykład prawa dla wykluczonych i marginalizowanych przez system polityczny (bezrobotnych czy emigrantów). Ich antykapitalizm powstaje w opozycji do neoliberalnego kapitalizmu, wspierają gospodarkę rynkową wraz z istnieniem własności prywatnej. Z kolei ekstremalne partie lewicy, są o wiele bardziej wrogie liberalnej demokracji, odmawiają kompromisu na linii lewica – partie burgeois(wliczając socjaldemokrację), podkreślają istnienie konfliktu wewnątrz sceny parlamentarnej i definiują kapitalizm, o wiele dalej – jako całkowite odrzucenie liberalnej gospodarki rynkowejJak pisze, Luke March w raporcie o współczesnych partiach radykalnej lewicy zatytułowanym „Od marksizmu do mainstreamu”- ”Radykalna lewica staje na linii głównej zmiany w stosunku do mainstreamowych partii socjaldemokratycznych, miedzy innymi dlatego, że główne partie nie są dalej zdolne do prezentowania ekstremalnych postulatów, podczas gdy skrajna lewica prezentuje siebie jako partię dzierżącą wartości i policies, o których socjaldemokracja już dawno zapomniała.”Na portugalskiej scenie politycznej dwie partie skrajnej lewicy – Blok Lewicy oraz Partia Komunistyczna i Zielonych(koalicja UKD) dzierżą niespełna 17.7% głosów(2009) i 31 z 230 mandatów w parlamencie. Blok Lewicy od momentu powstania(1999), po 10 latach działalności ma niespełna 9.8% głosów wyborców. Podobnie z Unitarną Koalicją Demokratyczną – w wyborach do parlamentu zdobyła jedynie 7,9% głosów.

Jakie jest miejsce partii skrajnej lewicy w portugalskim systemie politycznym? Czy wyniki z 2009 roku to wzrost czy upadek? Czy możliwe jest, że dotychczasowy system polityczny, ściśle okupowany przez złudnie nazwaną Socjaldemokratyczną Partię Portugalii(partia notabene konserwatywna!) oraz Partię Socjalistyczną, zaczyna otwierać się na nowe postulaty i budowanie issues platform wokół tak skrajnych kwestii jak małżeństwa homoseksualne, legalizacja miękkich narkotyków czy prawo do aborcji? Blok Lewicy który w 1999r. wchodzi z wynikiem 2,4% do parlamentu, a w 2009 zdobywa niecałe 10% nie wydaje się wprowadzać w systemie politycznym jakiejś specjalnej rewolty.
Podobnie z koalicją UKD, w której pierwsze skrzypce grają Komuniści i których rola po 1989r. uległa skrajnemu załamaniu(w porównaniu do lat.70, gdy partia ta w wyborach do parlamentu osiągnęła wynik 18,9%, w 1987 – już tylko 12% i po dzień dzisiejszy kontynuuje tendencję spadkową – 7,9%:2009). Partia Komunistyczna Portugalii jest partią skrajnie ekstremalną, ugrupowaniem marksistowsko-leniniowskim, bazującym na centralizmie demokratycznym i internacjonalizmie. Brała udział w zamachu goździkowym (25 kwietnia 1974), który doprowadził do obalenia rządów następcy Antoniego Salazara – Marcelo Caetano. Od momentu upadku dyktatury, partia ta była ważnym ośrodkiem polityki opozycyjnej dla robotników, zwłaszcza z rejonów Alentejo, Ribatejo i wielkich uprzemysłowionych miast – Lizbony czy Porto. Po rewolucji w 1974r. komuniści w wyborach w 1979r. osiągnęli 18,9% i sprawowali kontrolę nad głównymi związkami zawodowymi w Portugalii. Co więcej ówczesny kościół katolicki jawnie wspierał Komunistów. Jednakże wraz z upadkiem Związku Radzieckiego i odcięciem radzieckiego finansowania partii, jej poparcie radykalnie zmniejszyło się. Nie bez przyczyny jest fakt, że w momencie upadku ZSRR partia ta nie potrafiła wyrzec się swojej tożsamości i dalej kontynuowała budowanie issues platform wzdłuż kwestii, które były już nieaktualne, podczas gdy nowa skrajna lewica, chociażby zmieniała nazwę partii, tak aby nie kojarzyć się złowrogo z komunistycznym sowieckim reliktem. Wydaje się, że portugalscy komuniści zaspali w swoich postulatach, co więcej zdaje się, że nie rozliczyli jeszcze swojej przeszłości, co większości partii komunistycznych w Europie po 1989r. pozwoliło normalnie funkcjonować pod przykrywką chociażby złudnej nazwy, jak to zrobiła po obaleniu komunizmu Szwedzka Partia Komunistyczna nazywając się Partią Lewicy. Rola lidera Komunistów jakim jest Jeronim De Souse, również pozostaje wiele do życzenia, po pierwsze nie jest on charyzmatyczny, po drugie, głosi skrajne postulaty, które mogłyby w latach 80.znaleźć elektorat i wywołać rewoltę w fabryce pełnej robotników żądnych podwyżki płac, ale żyjemy w XXI wieku. Blok Lewicy jest swego rodzaju alternatywą dla wyborców – pomiędzy komunistami i socjalistami, kreując wokół siebie ruchy ekologiczne, feministyczne, a przede wszystkim skupiając wykształconą klasę średnią, imigrantów(promując społeczność wielokulturową) i dynamicznie rozwijające się związki zawodowe. Wprowadził do parlamentu ustawę odnośnie przemocy w rodzinie, projekt zakładający ochronę obywateli przed ksenofobią i rasizmem, promuje małżeństwa homoseksualne, legalizację narkotyków, zwiększenie praw pracowniczych czy też apeluje o zniesienie gonitwy byków.

Nie bez znaczenia jest rola ordynacji wyborczej, ordynacji proporcjonalnej, która dopuszcza skrajne partie do parlamentu. Jak pisze Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego „System proporcjonalny promuje strategię (...) [w której] partie o zbliżonych programach muszą się w kampanii przedwyborczej zwalczać, bo odwołując się również do tego samego elektoratu, muszą wykazać, dlaczego idą osobno..”Słowa te wydają się odzwierciedlać stosunek Komunistów i Bloku Lewicy do siebie nawzajem. W wielkim błędzie jest ten, kto myśli, że UKD i Blok Lewicy są w stanie utworzyć lewicową koalicją, o czym równie głośno partyjni liderzy informują w mediach. Partia Lewicy otwarcie powiedziała, że nie wyobraża sobie koalicji ani z Partią Socjalistów ani Socjaldemokratami. Z tym, że partia ta w porównaniu do Komunistów może pochwalić się osobą charyzmatycznego lidera partyjnego jakim jest Frederico Louca, 55-letni ekonomista i polityk.
System proporcjonalny, pomaga partiom skrajnych lewicy zdobyć poparcie w większych nadbrzeżnych okręgach wyborczych – Lizbonie czy Porto, podczas gdy wewnątrz kraju(interior districts) władzę dzierży Partia Socjalistyczna i Socjaliści. Co więcej w porównaniu z Wielką Brytanią i systemem większościowym, który skutecznie ogranicza dostanie się parlamentu partii skrajnej lewicy i prawicy do parlamentu, Portugalczycy mają w miare niski próg wyborczy – na poziomie 5% , podczas gdy w latach 1983 osiągnął niespełna 3%, przez co Komuniści mogli cieszyć się aż 44 mandatami(18,1%). Niestety podniesienie progu wyborczego w 1987 roku do 6% uderzyło w wyniki Komunistów podwójnie - stracili 13 mandatów, a 4 lata później w odniesieniu do roku 1983 musieli zadowolić się 17 mandatami i 9% wskaźnikiem poparcia. Również decentralizacja kompetencji państwa wpływa pozytywnie na regionalizację, a co za tym idzie na wykształcenie skrajnych preferencji wyborczych, co dokładnie widać niekoniecznie wewnątrz kraju, w których przeważa Partia Socjalistyczna i Socjaldemokracja, ale w wielkich nadbrzeżnych miejscowościach typu Porto czy Lizbona.
W dzisiejszych czasach sukces partii skrajnie lewicowej nie zależy od abstrakcyjnych, ideologicznych politycznych sloganów i ukryciem swoich zamiarów pod przykrywką marksizmu i socjalizmu. Według Marcha sukcesem dla partii skrajnej lewicy jest koncentracja się na specyficznych, praktycznych problemach – na przykład na europejskiej doktryny czasu pracy – a nie prognozowaniu rewolucji, co więcej partie skrajnie lewicowe musza adoptować nietradycjonalne rozwiązania – takie jak ochrona środowiska, inicjatywy feministyczne czy populizm. Co więcej Frederico Louca w porównaniu do lidera Partii Komunistycznej jest widoczny w mediach i prezentuje się charyzmatycznie nawet dla opozycyjnych kandydatów. Innowacyjna kampania wyborcza Bloku Lewicy z 2009 roku – stworzenie gry planszowej, w której jeśli staniemy pionkiem na problemie, który ma rozwiązać rząd – cofamy się do tyłu, z kolei jeśli na propozycji Bloku Lewicy poruszamy się naprzód okazała się hitem, w szczególności wśród młodych wyborców. Sukcesem Partii Lewicy jest to, że zdołała odciąć się od dogmatycznych założeń lewicy, takiej jaką znamy sprzed 1989r. z roku na rok zdobywając coraz więcej miejsc w portugalskim parlamencie, czego nie można powiedzieć o Komunistach. Sukcesem było również skontruowanie issues platform wokół wartości typowo postmaterialnych takich jak walka o prawa człowieka, feminizm(40% członków partii musi być kobietami), homoseksualizm, zastępując wartości postindustrialne, takie jak religia, hierarchia czy obyczajowość, można by powiedzieć cleavages,które pod koniec lat 90 wraz z nadchodzącą erą postmaterializmu zostały stopniowo wyeliminowane z portugalskiej sceny politycznej i beneficjentami tej przemiany społecznej były te partie, które skonfigurowały swoje issues platform tak, aby elektorat nie odpłynął w niewłaściwym kierunku.Blok Lewicy i Zieloni oparli swoją partyjność nie na cleavages ale właśnie na postmaterialiźmie, przez co w porównaniu do Komunistów mogli być beneficjentami przewrotu z 1989r i zwać się issues-oriented parties, a nie jedynie product-oriented party –partią sprzedającą wyłącznie ideologię jak komuniści.
Portugalska skrajna lewica nie jest silna ani nie jest spójna. Te dwie patie żyją w dwóch innych światach, Partia Lewicy wysyła wiadomość do wyborców zniechęconych polityką socjalistów i komunistów, podczas gdy Partia Komunistyczna odwraca kota ogonem i robi to samo, tyle, że z hasłami wyborczymi, które mogłyby znaleźć uznanie kilkadziesiąt lat temu, nie obecnie. Nie wydaje mi się, żeby portugalska skrajna lewica była w takim momencie silna, Jedynie porażka jednej z partii otworzy drugiej partii drogę na salony polityczne, przy czym myślę, że era portugalskich Komunistów powoli dobiega końca. Nie wydaje mi się również możliwa koalicja na linii Blok Lewicy – Socjaliści, w której to Partia Socjalistyczna straciłaby znaczną ilość głosów moderate voters, wyborców wykształconych i mieszkających w dużych miastach. Portugalska lewica jest w kropce. Komuniści nie zdecydują się na na tak skrajny krok jak Blok Lewicy i zbudowanie issues platform wokół takich problemów jak legalizacja miękkich narkotyków czy aborcja. Komunistyczne postulaty wydaje się nieprzystosowane do rzeczywistości, w której na arenie politycznej zaczynają wychodzić na jaw wartości postmaterialne, co dodatkowo zmniejsza szanse tej partii na przetrwanie, a faworyzuje Blok Lewicy.
Co więcej, portugalski system polityczny charakteryzuje dość wysoka lojalność wyborców w obrębie głosowania blokowego, przez co dwie główne partie Partia Socjalistów i Partia Socjaldemokratyczna na stałe wpisały się do politycznego mainstreamu. Zgodnie z hipotezą, którą wysunął Gerring, partie nie będące w centrum polityki, będą widoczne w jej centrum tylko wtedy, kiedy partia rządząca nie będzie w stanie spełnić postulatów wyborców. Postulaty, które promuje Blok Lewicy po części mogą wydawać się atrakcyjne dla wyborców Partii Socjalistycznej, ale czy Blok Lewicy znajdzie się na szczycie władzy, okaże się dopiero wtedy, gdy postulaty Partii Socjaldemokratycznej i Socjalistów zawiodą. Według raportu Marcha – rola partii lewicy kwitnie w momencie, kiedy niezadowolenie z rządów demokracji jest mniejsze niż 60% a strach przed globalizacją(a co za tym idzie kryzysem modernizacyjnym) osiąga wartość powyżej 40%. Tyle, że według Marcha, Portugalczycy nie boją się globalizacji, bezrobocia czy Unii Europejskiej. Boją się właśnie niespełnienia socjalistycznych postulatów, które w zgrabny sposób przechwyci nowa portugalska Lewica. Jak pisze Jacek Bartyzel, politolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu – „ Prawicowość partii establishmentu nic już nie oznacza.Cała ich "prawicowość" to jedynie lekkie opieranie się pewnym zmianom czy próba ich modyfikowania. Nie tworzą one jednak żadnej alternatywy dla ultralewicowo-liberalnego nowego porządku.”Słowa te wydają się idealnie odzwierciedlać sytuację na scenie politycznej Portugalii, w której zapomniane postulaty socjalistów odrodzą się właśnie pod sztandarem Bloku Lewicy. Nowa portugalska lewica nie jest już sowieckim reliktem, staje się czwartą znaczącą efektywną partią w parlamencie, która w razie dalszego niewywiązywania się z postulatów partii rządzącej będzie piąć się w górę drabiny politycznej.

Inne tematy w dziale Polityka